Rynek oczekiwał odczytu na poziomie 4,2 procent rok do roku. Miesiąc wcześniej, tj. w lipcu inflacja wyniosła 4,1 procent. Zaprezentowane dane lekko zaskoczyły analityków, ponieważ rynek oczekiwał mniejszego wzrostu cen.
Po danych brak gwałtownych ruchów na złotym.
– Rada Polityki Pieniężnej nie będzie mieć łatwego życia w najbliższej przyszłości. Dość wysoki odczyt inflacji w sierpniu (4,3 proc.) powinien być mocnym argumentem dla jastrzębi, aby pomimo słabszych perspektyw gospodarczych kontynuować cykl podwyższania stóp procentowych. Skrzydło gołębie będzie najprawdopodobniej zwracać uwagę na ryzyko spadku dynamiki PKB poniżej poziomu potencjalnego na skutek wydarzeń w światowej gospodarce. Co więcej, wyższy koszt pieniądza przyczyniłby się do jeszcze większej ujemnej luki popytowej. Układ sił w radzie jest niezwykle zrównoważony, a karty rozdaje Marek Belka, który posiada rozstrzygający głos przy remisowym głosowaniu. Spodziewam się zatem dość długiej stabilizacji głównej stopy referencyjnej na poziomie 4,5 proc., ponieważ obecny prezes NBP jest zwolennikiem kompromisowych rozwiązań. – mówi Marcin Osiecki, ekspert StockWatch.pl.