W ostatnim kwartale 2018 roku polska gospodarka nieco przyhamowała, ale wciąż notowała wysokie tempo wzrostu. Roczna dynamika PKB ukształtowała się na poziomie 4,9 proc. wobec 5,1 proc. kwartał wcześniej i wobec 4,8 proc. prognozowanych przez rynek. Niestety to ostatni tak dobry kwartał. Gospodarka najlepsze ma już za sobą. Jeszcze w tym kwartale PKB może wyhamować poniżej 4 proc., a w II kwartale do 3,8 proc. To zła wiadomość dla inwestorów. Spowolnienie wzrostu prawdopodobnie negatywnie odbije się na wynikach spółek.
W tym tygodniu warszawska giełda razi swoją bezsilnością. Zachowuje się ona relatywnie gorzej niż inne europejskie parkiety. Nie inaczej jest dziś. O godzinie 11:11 indeks WIG20 miał wartość 2.345,88 pkt. (-0,02 proc.), testując już dziś poziom 2.333,54 pkt. i wyznaczając nowe jednomiesięczne minimum. To, podobnie jak wczoraj, plasowało go w ogonie giełd europejskich.
Sytuacja robi się jeszcze bardziej nieciekawa, jeżeli to relatywnie słabe zachowanie skonfrontujemy z obserwowanym od początku miesiąca wyraźnym osłabieniem złotego. A staje się już całkiem zła, gdy uwzględnimy jeszcze układ sił na wykresie WIG20. Środowy spadek poniżej strefy wsparcia zlokalizowanej wokół poziomu 2.350 pkt. doprowadził do wykreślenia podażowej formacji podwójnego szczytu, co przed tygodniem zostało poprzedzone przełamaniem 3,5-miesięcznej linii trendu wzrostowego. Uzupełniając ten obraz o zwrot z poziomu sierpniowego szczytu, możemy mówić o mocnym technicznym sygnale sprzedaży i prawdopodobnym spadku przynajmniej do 2.300 pkt.
W czwartek nastroje przy ulicy Książęcej psuje przede wszystkim PGNiG. Spółka rozczarowała wynikami kwartalnymi, co wywołało tąpnięcie na jej akcjach. Po dwóch godzinach handlu za jedną trzeba było zapłacić 6,85 zł, czyli o 5,6 proc. mniej niż w środę. Dzisiejsze minimum to 6,69 zł.
W IV kwartale 2018 roku skonsolidowany zysk netto gazowej spółki nieoczekiwanie obniżył się do 390 mln zł z 460 mln zł, podczas gdy rynek oczekiwał jego wzrostu do 920 mln zł. Co istotne, przychody w opisywanym okresie wzrosły o 16,6 proc. rok do roku do 1,279 mld zł.
Perspektywy dla akcji PGNIG na najbliższe tygodnie nie kształtują się najlepiej. Przynajmniej, jeżeli oceniać je przez pryzmat analizy sytuacji na wykresie jej akcji. Otworzona dziś sporych rozmiarów luka bessy, zejście poniżej szczytu z 2017 roku i naruszona półroczna linia trendu wzrostowego, zapowiadają dalsze spadki.
W gronie blue chipów słabo radzą sobie dziś też banki, a sytuację stara się ratować PKN Orlen (+0,8 proc.), do spółki z CCC (+0,85 proc.).
Dobrego dnia nie mają też akcjonariusze Banku Handlowego. Podobnie jak w przypadku PGNiG również przez wyniki finansowe. W IV kwartale zysk netto banku spadł o 6,8 proc. do 152,2 mln zł. Był on też o 6 proc. niższy niż przewidywali analitycy. Wynik odsetkowy ukształtował się na poziomie 279,1 mln zł, a wynik z tytułu prowizji na poziomie 134,4 mln zł. W reakcji na opublikowane przez bank wstępne szacunki wyników jego akcje tanieją o 1,2 proc do 67,80 zł.
Warszawski parkiet próbuje bronić się przed spadkami, odrabiając poranne straty. Tyle tylko, że może to być spóźniona reakcja. Obserwowana od początku tygodnia relatywna słabość GPW, w połączeniu z niekorzystną sytuacją na wykresie WIG20, a przede wszystkim z rozczarowującymi wynikami PGNIG i Banku Handlowego nie tworzą dobrej atmosfery do kupna akcji. Ta może dodatkowo się pogorszyć jeszcze po południu, gdyby publikowane wówczas dane o produkcji przemysłowej i sprzedaży detalicznej w USA okazały się gorsze od prognoz.