
We wtorek akcje Tesco na londyńskiej giełdzie traciły nawet 17 proc. (Fot. Daniel Paćkowski)
Sieć hipermarketów Tesco ostrzegła inwestorów, że tzw. zysk handlowy nie przekroczy 1,4 mld funtów. Tymczasem jeszcze w sierpniu prognozy mówiły o wypracowaniu 2,4-2,5 mld funtów, co i tak pozostawiało niedosyt względem prognoz analityków na poziomie 2,7-2,8 mld funtów. Gdy inwestorzy uzmysłowili sobie, że spółka nie osiągnie nawet 60 proc. prognozowanej wcześniej kwoty, w panice zasypali rynek zleceniami sprzedaży. W efekcie podczas wtorkowej sesji akcje Tesco taniały o ponad 17 proc. do 155,4 pensów wobec 187,3 pensów dzień wcześniej. To najniższy poziom notowań od lutego 2000 r.
Wszystko wskazuje na to, że kończący się w lutym rok obrotowy 2014/15 będzie dla Tesco jednym z cięższych w 95-letniej historii. W połowie roku obrotowego trading profit – będący miarą najlepiej charakteryzującą kondycję prowadzonego biznesu – wyniósł 937 mln funtów, co oznacza 41-proc. spadek w ujęciu rocznym. Bieżący rok będzie już czwartym kolejnym, w którym wielkość ta odnotuje regres. Ostatni raz zysk handlowy Tesco wzrósł w roku obrotowym 2011/12 i wyniósł 3,71 mld funtów. W minionym roku spadł do 3,31 mld, a w tym roku, w najlepszym razie, będzie niższy aż o 58 proc.
Tesco, choć pozostaje numerem jeden na brytyjskim rynku dystrybucji towarów szybkozbywalnych, boryka się w mnóstwem problemów. Jego udział w rynku powoli, acz systematycznie, topnieje na korzyść mniejszych, ale bardziej operatywnych sieci handlowych, takich jak Sainsbury czy Wm Morrison Supermarkets. Przede wszystkim jednak klienci odpływają do dynamicznie rozwijających się na Wyspach niemieckich dyskontów Lidl i Aldi. Tesco nie udało się też zawojować rynków amerykańskiego, chińskiego, japońskiego i tureckiego, z których przyszło się wycofać z podkulonym ogonem.
Utrata klientów i wybujałe fantazje globalnego podboju świata to jednak tylko wierzchołek góry lodowej problemów Tesco. Księgowość firmy to istna stajnia Augiasza. We wrześniu wyszło na jaw, że firma zawyżyła wysokość oczekiwanego zysku w I półroczu 2014/15 r. o 250 mln funtów. Do przeszacowania prognoz miało dojść z powodu zbyt wczesnego zaksięgowania niektórych dochodów przy jednoczesnym nieuwzględnieniu części kosztów. W efekcie ze stanowiskiem pożegnał się wieloletni prezes Phil Clarke, a do pchnięcia spraw spółki na właściwe tory zatrudniono Dave’a Lewisa z Unilevera. Wyprostowanie spraw księgowych zlecono zaś firmie audytorskiej Deloitte.
Po wtorkowym komunikacie można wnosić, że terapia kolosa na glinianych nogach będzie o wiele bardziej wstrząsowa niż się tego ktokolwiek spodziewał. Działający w spółce od stu dni nowy zarząd na razie nie informuje ze szczegółami o podjętej kuracji, ma to uczynić dopiero 8 stycznia przedstawiając nową strategię rozwoju. Na razie chowa się za okrągłymi hasłami marketingowymi o wzmacnianiu relacji z dostawcami i dbaniu o satysfakcję klientów z obsługi powiększonej o 6 tys. nowych pracowników.
>> Dzięki kontraktom CFD na akcje Tesco w City Index możesz wykorzystać dźwignię finansową, która pozwoli wykorzystać każdy ruch ceny na rynku. >> Odwiedź stronę trading.stockwatch.pl i załóż konto już teraz
Niezwykłej skali spadek kursu akcji w pierwszej fazie wtorkowych notowań inwestorzy potraktowali jak promocję i w dalszej części dnia ładowali walory do koszyków. Ostatecznie kurs akcji podniósł się do 174,9 pensów kończąc dzień „tylko” 6,6-proc. spadkiem. Przy takiej wycenie papierów wskaźnik C/WK Tesco kształtuje się na poziomie 1,05 praktycznie odzwierciedlając samą tylko wartość majątku spółki. Dla porównania, w wypadku niemieckiej sieci Metro AG, znanej w Polsce z prowadzenia hipermarketów Real, Makro Cash&Carry oraz sklepów z elektroniką Media Markt i Saturn, C/WK wynosi 1,6 choć spółka także przeżywa bardzo poważne trudności finansowe. Obie firmy mogą tylko z zazdrością popatrzeć na wskaźniki największej na świecie spółki w branży – amerykańskiego Wal-Marta. Wartość akcji blisko 3,4-krotnie przewyższa kapitał własny. W ciągu roku akcje Tesco przyniosły inwestorom 45 proc. straty, Metro AG potaniały o ponad 28 proc., a Wal-Martu poszły w górę o 6,66 proc.>> Wskaźniki spółek handlowych notowanych na GPW sprawdzisz tutaj