PKN Orlen publikuje wyniki za III kwartał w najbliższą środę. Przekonamy się wówczas, czy analitycy DI Investors mieli nosa podwyższając zalecenie dla płockiej rafinerii ze sprzedaj do akumuluj, a cenę docelową do 46 zł z 34 zł.
Analitycy w raporcie z 20 października oszacowali wynik EBITDA na poziomie 1,4 mld zł, 3 proc. powyżej konsensusu. Według podniesionych prognoz biura, spółka w okresie lipiec-wrzesień na czysto zarobiła 424 mln zł, 10 proc. powyżej konsensusu rynkowego na poziomie 385 mln zł. DI Investors spodziewa się bardzo dobrych wyników paliwowej spółki przede wszystkim ze względu na trwający cztery miesiące spadek cen ropy. Surowiec potaniał o 25 proc. Gdy spada cena ropy, rośnie konsumpcja paliw. Rafinerie zużywają też surowiec na własne potrzeby, utrzymanie instalacji. Spadek cen ropy oznacza więc niższe koszty i wzrost marży rafineryjnej.

Źródło: Raiffeisen Brokers
Niedawno koncern informował o wzroście modelowej marży rafineryjnej do 5,5 USD na baryłce z 5 USD w sierpniu. Rok wcześniej we wrześniu marża wynosiła tylko 1,2 USD. W krótkim terminie stwarza to pole do poprawy zysków.
Analitycy z innych biur zauważają, że raportowane wyniki PKN Orlen będą co prawda zainfekowane księgowymi stratami na zapasach ropy oraz ujemnymi różnicami kursowymi, ale nie powinno to zakłócić pozytywnego odbioru rezultatów ostatniego kwartału.
– Poza spadkiem cen ropy i bardzo dobrymi marżami w PKN Orlen dzieje się jeszcze coś pozytywnego po stronie kosztów. Wygląda na to, że wyniki firmy będą zbliżone do rekordowych poziomów, z II i III kwartału 2012 r. Tyle, że w tamtym okresie marże i dyferencjał były na poziomie 8,9-9,1 USD, a teraz 6,6 USD. – uważa Flawiusz Pawluk z UniCredit CAIB (PAP).
W poniedziałek kurs akcji PKN Orlen w obliczu słabnącego rynku skupia się na obronie dotychczasowych zdobyczy. Od drugiej połowy września obserwujemy umiarkowaną korektę spadkową po wcześniejszym dynamicznym 1,5-miesięcznym wzroście o ponad 20 proc.