Wtorkowy spadek indeksu ISM dla sektora usług został przez rynki całkowicie zignorowany. Sesja w USA zakończyła się wzrostami, które – jak na razie – kontynuowane są również dziś. Indeksy ISM odnotowały najmocniejszy miesięczny spadek od 2009 roku – roku kryzysu finansowego i łącznie znajdują się również na poziomach nienotowanych od grudnia 2009 roku. Wydawałoby się, że to bardzo niepokojące informacje szczególnie, że wtedy indeks notowany był w okolicach 1.100 pkt. – dwukrotnie niżej niż obecnie! Jednak inwestorzy kompletnie zignorowali ten sygnał, podobnie jak poranne słabe dane o produkcji z Niemiec i Wielkiej Brytanii, wychodząc nie po raz pierwszy z założenia, że słabe dane mogą być korzystne, dając pole bankom centralnym do dalszego luzowania polityki pieniężnej.
GPW dziś z tych dobrych nastrojów skorzystała. Giełdę w górę ciągnęły PKO BP, KGHM oraz Orange Polska. Ta pierwsza spółka drożała o ponad 4 proc. po informacji o porozumieniu się z Kopexem. Istotnie taniały jedynie akcje PGE – efekt zmian w kapitale spółki. >> Zobacz także: mWIG40 najwyżej od grudnia 2007 r., w grze KGHM, JSW i Bogdanka
Patrząc na kontrakt na WIG20, docieramy do oporu w okolicach 1.820 pkt. Gdyby tu rynek zawrócił, wyrysowałaby się nam formacja głowy i ramion – bardzo niepokojący sygnał. Dlatego kolejne sesje będą ważne, a tak się składa, że jutro rynki wyczekiwać będą na decyzję EBC. Spora część rynku oczekuje, że już jutro bank przedłuży program skupu obligacji, który wygasa w marcu. Jeśli jednak EBC wstrzyma się z taką decyzją, europejskie indeksy mogą być pod presją, która udzieliłaby się też GPW. Decyzja EBC o 13:45, zaś start konferencji prezesa Draghiego o 14:30.
Komentarz przygotował: dr Przemysław Kwiecień, główny ekonomista XTB.