Ceny ropy notują w ostatnich dniach świetną passę. Mimo iż niedawna decyzja o zamrożeniu cen ropy na styczniowych, historycznie rekordowych poziomach raczej nie doprowadzi do zmniejszenia nadpodaży na rynku, inwestorzy z zadowoleniem przyjęli samo rozpoczęcie działań mających na celu przywrócenie stabilności na rynku surowców. Pozytywnie o planach wypowiadali się również przedstawiciele Iranu, choć nie zobowiązali się do zatrzymania swojej produkcji na obecnym poziomie i w najbliższym czasie prawdopodobnie będą ją zwiększać. Wisienką na torcie dobrych dobrych informacji okazały się wczorajsze dane API, które wykazały pierwszy od dawna spadek zapasów.
W nocy poznaliśmy dane dotyczące inflacji CPI w Chinach. Odczyt wykazał wzrost o 1,8 proc. r/r wobec prognozy 1,9 proc. Niska względem wzrostu PKB inflacja stwarza problemy związane ze spłatą długu, który stanowi w Chinach aż 340 proc. PKB. W najbliższym czasie należy jednak prawdopodobnie wykluczyć obniżkę stóp procentowych, która spowodowała by dalszą dewaluację renminbi. Shanghai Composite spadł o 0,16 proc., a indeks Hang Seng wzrósł o 2,32 proc. Niewiele wzrosła giełda w Japonii, która dzień zakończyła 0,33 proc. na plusie.
>> Zobacz także: PZU i KGHM prowadzą WIG20 do boju, w grze m.in. Orbis i JSW
Uwaga inwestorów była skupiona dziś także na szczycie Unii Europejskiej, podczas którego David Cameron zamierza wynegocjować reformy Wspólnoty, które dałyby mu silne argumenty przekonujące jego rodaków do pozostania w Unii. Na temat możliwości osiągnięcia kompromisu, większość oficjeli (m.in. Donald Tusk, Jean-Claude Juncker, Angela Merker) wypowiadała się pozytywnie, jednak rynek wciąż czeka na konkretne informacje o porozumieniu. Niepokoje związane z kwestią Wielkiej Brytanii, której wyjście z Unii zagroziłoby trwałości całej Wspólnoty, odbijają się na rynku walutowym, gdzie funt notuje dziś rekordową zmienność. W tle tych wydarzeń spadki notuje dziś giełda w Londynie, gdzie FTSE 100 spada o 0,8 proc.

(Fot. DP/stockwatch.pl)
Po ostatnich doskonałych wynikach, rosła dziś również Polska giełda, gdzie indeks WIG20 notowany był nawet na poziomie 1.878 punktów. Niestety, byki na GPW straciły swoją siłę po południu, przez co tuż przed końcem sesji WIG20 znajduje się 0,31 proc. powyżej wczorajszego zamknięcia. Mimo to, inwestorzy w Polsce mają powody do zadowolenia. Indeks zyskał już ponad 200 punktów od styczniowych dołków.
Nastroje po południu nieco tonują inwestorzy w Ameryce, gdzie na początku sesji S&P500 traci 0,36 proc. Lepsze nastroje utrzymują się w Europie. O godzinie 17:00 DAX zyskuje 1,26 proc., a CAC 40 0,57 proc.
Raport przygotował: Michał Papuga, dział analiz XTB, michal.papuga@xtb.pl