Kruk odkupi od swoich akcjonariuszy akcje po rekordowym kursie

Piotr Krupa, prezes Kruka.
Poniedziałkowe walne zgromadzenie akcjonariuszy zdecydowało o wypłacie zysku za 2019 rok w formie skupu akcji. Alternatywą miała być wypłata 5 zł dywidendy na walor.
– To szósty rok z rzędu, gdy dzielimy się dochodem z akcjonariuszami, a pierwszy w historii Kruka dywidendowy skup akcji. Zawsze chciałem, by Kruk był spółką, która rośnie, a przy tym ma możliwość dzielenia się dochodem z właścicielami. Nasza sytuacja płynnościowa i finansowa daje nam możliwość, zwłaszcza teraz, bezpiecznego podzielenia się częścią zysku za 2019 rok w kwocie 95 mln zł, co pozwoli na skup 271 tys. akcji z rynku po cenie 350 zł za akcję – komentuje Piotr Krupa, prezes zarządu Kruka
Skup obejmie więc niewielką część wszystkich akcji Kruka (nieco ponad 1,4 proc.) Warto jednak zaznaczyć, że proponowane 350 zł za akcję to więcej niż kiedykolwiek wynosił kurs spółki na GPW. Najwyższa cena, jaką płacono za walory Kruka, padła na początku sierpnia 2017 r. i wyniosła 349,70 zł.
Piotr Krupa dodał, że spółka będzie chciała jak najszybciej ruszyć ze skupem. W najbliższym czasie Kruk wybierze i podpisze umowę z domem maklerskim, który w imieniu spółki będzie prowadził zapisy na skup akcji.
– Liczymy, że taka forma wypłaty dywidendy cieszyć się będzie dużym zainteresowaniem wśród akcjonariuszy. W przeciwieństwie do tradycyjnej formy wypłaty dywidendy, akcjonariusze muszą pamiętać o tym, że, aby móc skorzystać ze skupu akcji, muszą się na nią zapisać. Kruk będzie aktywnie prowadził komunikację w tym zakresie – podkreślił Piotr Krupa.
Spółka będzie na bieżąco informowała o dalszych krokach związanych z „dywidendowym skupem akcji”.
Warto też odnotować, że poniedziałkowe walne Kruka miało charakter częściowo zdalny. To pierwsza taka sytuacja w historii spółki.
– W obecnej sytuacji zagrożenia COVID-19 bardzo ważne jest dla mnie to, aby wszyscy byli bezpieczni – nasi klienci, pracownicy, jak również akcjonariusze. Dlatego też po raz pierwszy w historii Kruka WZA miało charakter zdalny. Wszystko przebiegło sprawnie, co pokazuje, że niezależnie od sytuacji zewnętrznej jesteśmy w stanie podjąć ważne dla akcjonariuszy i spółki decyzje – dodał Piotr Krupa.
Branżowy lider ma za sobą trudne półrocze. Wybuch pandemii COVID-19 odcisnął piętno przede wszystkim na wynikach za I kwartał. Ostatecznie spółka zanotowała 62 mln zł straty netto. Drugi kwartał nie był łatwiejszy, ale spółce udało się dostosować do nowych warunków i odrobić większość strat z początku roku. W minionym kwartale Kruk wypracował blisko 43 mln zł zysku netto i 60 mln zł zysku EBIT w II kwartale. Wyniki na wszystkich poziomach rachunku zysków i strat okazały się znacznie lepsze od oczekiwań rynkowych ekspertów, co doskonale podsumowuje piątkowy wystrzał notowań. W poniedziałek na zamknięciu sesji jedną akcję Kruka wyceniono na 147,50 zł. To najwyższy kurs od lutego br. Obecna kapitalizacja spółki wynosi 2,8 mld zł.