Odbywająca się co pół roku konferencja MFW i Banku Światowego została zdominowana tematem problemów w Europie. MFW stwierdził w oświadczeniu wydanym po spotkaniu, że gospodarka światowa weszła w nową niebezpieczną fazę. Zwrócono uwagę na problem z zadłużonymi krajami w strefie euro, którym grozi bankructwo. Przedstawiciele funduszu poinformowali, że są gotowi pomóc w rozwiązaniu problemów, ale oczekują zdecydowanych działań od europejskich przywódców.
Szefowa MFW Christine Lagarde stwierdziła, że potencjał kredytowy funduszu obecnie wynosi ok 400 mld dolarów, ale może to być kwota niewystarczająca.
Przywódcy europejscy ciągle zapewniają, że są w stanie zażegnać kryzys. Jednym z pomysłów jest zwiększenie środków Europejskiego Funduszu Stabilności Finansowej. Jednak temu ciągle sprzeciwiają się Niemcy. Sekretarz skarbu USA Timothy Geithner wskazał EBC jako lidera, który ma koordynować wszystkie działania pomocowe. Z EBC mają też pochodzić środki na pomoc zadłużonym krajom. W podobnym tonie wypowiedział się gubernator Banku Centralnego Chin Zhou Xiaochuan, który również wezwał do szybkich i konkretnych działań.
Wydaje się, że ciągle są to tylko zapowiedzi polityków. Nadal brakuje konkretnego planu, który byłby wiarygodny i przekonał inwestorów, że deklaracje o pomocy nie są pustymi słowami.