
Fot. spółka
W czwartek na rynek trafiła gra Serial Cleaners, stworzona przez krakowskie studio Draw Distance we współpracy z włoskim wydawcą 505 Games. Tytuł znalazł się w sprzedaży na wszystkich kluczowych platformach. Na Steamie, czyli największym cyfrowym sklepie z grami, Serial Cleaners zebrał 18 recenzji, z czego 77 proc. jest pozytywnych. W piątek rano gra znajduje się w okolicach 180. miejsca na liście globalnych bestsellerów Steam, co jest dość niskim wynikiem, jak na pierwsze popremierowe godziny. Peak graczy zatrzymał się na liczbie 128. Studio włożyło spory wysiłek w promocję tytułu, uczestnicząc m.in. w branżowych eventach czy współpracując z influencerami. Jeszcze przed premierą Serial Cleaners pojawił się na liście popularnych nadchodzących tytułów na platformie Steam.
– Biznesowo, liczymy na zwrot kosztów produkcji w najbliższych miesiącach. Nie zamierzamy jednak na tym poprzestawać. Tytuł będziemy wspierać po premierze – zadeklarował Michał Mielcarek, CEO Draw Distance SA.
Serial Cleaners, druga część Serial Cleaner, to jednoosobowa skradanka akcji z kryminalną intrygą, w której gracz ma do wyboru czworo ekscentrycznych sprzątaczy miejsc zbrodni. Akcja sequelu dzieje się około 20 lat później, z Nowym Jorkiem z lat 90. w tle. Gracze mogą oczekiwać solidnej dawki nostalgii, którą przywoła wszechobecny styl graficzny Jean-Michel Basquiata, muzyka z dekady komponowana przez Josha Eustis z Telefon Tel Aviv oraz pokręcona fabuła.
W piątek notowania Draw Distance wystartowały na mocnym minusie. W porannym dołku za jeden walor płacono 0,824 zł, czyli 40 proc. mniej niż w czwartek. Około godziny 9:40 akcje studia tanieją o 33 proc. do 0,93 zł.