
NBP: Możliwość podważenia WIBORu byłaby dolegliwa dla banków (Fot. NBP)
NBP uspokaja, ale przestrzega przed ryzykiem
W czwartek Narodowy Bank Polski opublikował „Raport o stabilności systemu finansowego”. Bank centralny ocenił w nim, że banki skutecznie zarządziły ryzykiem prawnym związanym z portfelem kredytów walutowych i są przygotowane na dalsze ewentualne konsekwencje. Jednocześnie podczas konferencji prasowej przedstawiciele NBP odnieśli się do aktualnych postępowań sądowych dotyczących kredytów opartych na WIBOR.
W środę w Trybunale Sprawiedliwości Unii Europejskiej odbyła się rozprawa w sprawie legalności stosowania tego wskaźnika w umowach kredytowych. Ewentualny wyrok może mieć znaczący wpływ na sytuację sektora bankowego w Polsce.
– Bardzo duża część portfela kredytów hipotecznych oparta jest na WIBORze, więc jeśli będzie można podważyć WIBOR, to będzie to dolegliwe dla sektora bankowego. Wszystkie znaki na niebie i ziemi pokazują, że nie ma powodu, aby WIBOR mógł być podważany — powiedziała Olga Szczepańska, dyrektor Departamentu Stabilności Finansowej w Narodowym Banku Polskim.
NBP podał, że łączna wartość kredytów opartych na WIBOR wynosi ok. 400 mld zł. Nie określono jednak, jaka część z nich została udzielona przed wejściem w życie unijnego rozporządzenia dotyczącego wskaźników referencyjnych.
TSUE rozstrzygnie, ale ryzyka pozostają
Według przedstawicieli banku centralnego, trudno spodziewać się podważenia kredytów udzielonych po zmianie przepisów. Jednocześnie przestrzegają oni przed nadmiernym optymizmem, bazując na doświadczeniach związanych z kredytami frankowymi.
– Saga frankowa pokazuje, że należy być ostrożnym z optymizmem – powiedział Piotr Bańbuła, naczelnik wydziału ryzyka systemowego i polityki makroostrożnościowej Departamentu Stabilności Finansowej w NBP.
Bańbuła podkreślił, że choć sam wskaźnik WIBOR raczej nie zostanie podważony, problemem może się okazać sposób, w jaki banki informowały klientów o ryzyku kredytowym.
Sprawa przed TSUE dotyczy pytania Sądu Okręgowego w Częstochowie, który zapytał, czy unijna dyrektywa o nieuczciwych warunkach w umowach konsumenckich dopuszcza badanie zapisów dotyczących zmiennego oprocentowania opartego na WIBOR. Sąd chce także wiedzieć, czy możliwe byłoby dalsze wykonywanie umowy kredytowej bez zapisu o stawce zmiennej — wyłącznie na podstawie marży banku.
Kluczowe znaczenie może mieć również kwestia, czy kredyty oparte na WIBOR można uznać za naruszające równowagę kontraktową ze szkodą dla konsumentów. W tle są wątpliwości związane z transparentnością informowania o sposobie wyliczania oprocentowania.
Opinia rzecznika generalnego TSUE w tej sprawie ma zostać przedstawiona 11 września. Sam wyrok spodziewany jest w 2026 r. Warto jednak pamiętać, że TSUE odpowie jedynie na pytania prejudycjalne — konkretne rozstrzygnięcia w poszczególnych sprawach pozostaną w gestii polskich sądów.