
(Fot. DonaldTrump/fb)
W piątek nad ranem, na rozkaz prezydenta Donalda Trumpa, USA dokonały ataku na bazę lotniczą w Syrii. Był to atak odwetowy za użycie przez Syrię broni chemicznej w mieście Chan Szajchun. Wydarzenie to stało się głównym tematem piątkowego poranka. Atmosferę dodatkowo podgrzewa fakt, że wspierająca reżim Asada Rosja, ostro zareagowała na amerykański atak, nazywając go atakiem USA na kraj członkowski ONZ.
Działania USA przeciwko Syrii, jakkolwiek zgodnie z nieoficjalnymi doniesieniami mają być tylko jednorazowym wydarzeniem, odcisnęły mocne piętno na rynkach finansowych, doprowadzając m.in. do silnego wzrostu cen złota i ropy. Ponadto, inwestorzy szukając tzw. bezpiecznych przystani, kupowali też japońskiego jena. Jednocześnie sprzedawali oni dolara, rosyjskiego rubla, czy turecką lirę. Pogorszyły się też nastroje na giełdach.
Notowania złota podskoczyły z poziomu 1.251 dolarów za uncję do 1.269,23, co jest najwyższym poziomem od pierwszej połowy listopada 2016 roku. Zyskał też japoński jen, który obok złota i szwajcarskiego franka, uchodzi za tzw. bezpieczną przystań. Kurs USD/JPY nad ranem spadł do 110,14 z 110,85 jenów wczoraj na koniec dnia.
Na wieść o ataku, ropa WTI podrożała z okolic 51,65 dolarów za baryłkę do 52,92, wyznaczając nowe 4,5-tygodniowe maksimum. >> Zobacz także: Spotkanie Trumpa oraz Xi Jingpina w tle ataków w Syrii
Na wartości do dużej grupy walut stracił natomiast amerykański dolar. To jednakże może być reakcja tylko krótkoterminowa, gdyż w przypadku dalszego zaognienia sytuacji, kapitały mogą wracać do USA, powodując jego umocnienie.
Na wartości stracił nad ranem za to rosyjski rubel, który w relacji do słabego przecież dolara, został przeceniony o prawie 1 proc. Rykoszetem oberwała też turecka lira, która obecnie jest najsłabsza od trzech tygodni. Jednocześnie pogorszyły się nastroje na azjatyckich giełdach, a poranne notowania kontraktów terminowych sugerują, że od spadków rozpoczną się dzisiejsze sesje w Europie.
Z całej tej sytuacji, póki co obronną ręką wychodzi złoty, lekko umacniając się rano do głównych walut. O godzinie 08:32 kurs EUR/PLN testował poziom 4,2330 zł, USD/PLN 3,9755 zł, CHF/PLN 3,9560 zł, a GBP/PLN 4,9565 zł.
Atak USA na bazę lotniczą w Syrii, a także ostra reakcja Rosji, jakkolwiek obecnie zdominowały nastroje na rynkach globalnych, to raczej pozostaną wydarzeniem jednorazowym, które nie będzie mieć trwałego przełożenia na nastroje. Można oczekiwać, że będzie ono absorbować uwagę inwestorów głównie w pierwszej połowie dnia. W drugiej zaś wrócą oni do starych rynkowych tematów. Przede wszystkim skoncentrują się na zaplanowanej na godzinę 14:30 publikacji miesięcznych danych z amerykańskiego rynku pracy, odnosząc wprost te dane do przyszłych decyzji Fed-u ws. polityki monetarnej.
Sam atak natomiast niewątpliwie wzmacnia pozycję prezydenta Donalda Trumpa. Również w oczach inwestorów. Przez co całą sytuację mogą oni odbierać, jak rosnące szanse na przyszłe spełnienie obietnic wyborczych ws. podatków i wydatków na infrastrukturę. Dlatego też paradoksalnie głównym wygranym dzisiejszego dnie może ostatecznie okazać się dolar.
Marcin Kiepas, główny analityk Fundacji FxCuffs