Grupa Kęty dotychczas nie publikowała comiesięcznych raportów o osiągniętych przychodach. Tym razem zrobiła wyjątek. W systemie ESPI pojawiła się informacja o podstawowych danych finansowych osiągniętych po siedmiu miesiącach 2014 r. Co ciekawe, na publikację zarząd producenta stopów aluminiowych zdecydował się po incydencie z udziałem jednego z pracowników.
– Pracownik wysłał pocztą elektroniczną prezentację z danymi finansowymi na zły adres, poza firmę. Błąd został szybko zauważony i naprawiony poprzez publikację raportu bieżącego, aby umożliwić wszystkim inwestorom równy dostęp do informacji. – powiedział portalowi Stockwatch.pl Michał Malina, główny specjalista ds. relacji inwestorskich w Grupie Kęty.>> Cały komunikat znajdziesz tutaj
I tak rynek dowiedział się, że narastająco po lipcu przychody ze sprzedaży wynosiły 1.013,6 mln zł, zysk operacyjny 137,2 mln zł, EBITDA 183,9 mln zł, a zysk netto zamknął się kwotą 105,6 mln zł. Według wyliczeń Stockwatch.pl, oznacza to, że w samym tylko lipcu sprzedaż wyniosła 156,3 mln zł, EBIT 27,7 mln zł, EBITDA 34,8 mln zł, zaś na czysto spółka zarobiła 22,2 mln zł.
Jak zapewnia spółka, dane wypracowane po siedmiu miesiącach nie odbiegają od założeń prognozy wyników na 2014 rok, opublikowanej 7 sierpnia. Zgodnie z nią, na koniec grudnia spółka sprzeda wyroby za 1,78 mld zł, na czym osiągnie 225 mln zł zysku operacyjnego, 305 mln zł EBITDA i 170 mln zł zysku netto.
>> Wskaźnik C/WK spółki to 2,11 przy średniej dla sektora 1,17 >> Analizę wskaźnikową Kęt uwzględniającą wyniki za II kwartał znajdziesz w StockWatch.pl
Niecodzienny komunikat bieżący nie skłonił inwestorów na GPW do wzmożonych zakupów akcji. O ile przed godziną publikacji 7-miesięcznych danych kurs akcji utrzymywał się na minimalnym minusie, o tyle później nieznacznie podniósł się nad kreskę obrazującą poziom piątkowego zamknięcia notowań. Trwa walka o ustanowienie nowego rekordu notowań. Najwięcej w historii za akcję płacono podczas czwartkowej sesji 259 zł.