Jen-Hsun Huang, CEO Nvidia prezentuje nową kartę graficzną podczas GPU Technology Conference. (Fot. facebook/nvidia)
Przychody Nvidia (NASDAQ: NVDA) wyniosły 1,15 mld dolarów i były wyższe o niecałe 50 mln dolarów r/r. Bardzo dobrze sprzedają się karty z serii GeForce, to właśnie między innymi dzięki nim sprzedaż kluczowej i największej linii biznesowej kart i akceleratorów graficznych (GPU) wzrosła o 5 proc. r/r. Obroty zrealizowane przez spółkę z Santa Clara w linii procesorów Tegra zwiększyły się o 4 proc. r/r. Przychody z umowy licencyjnej zawartej z Intelem były płaskie i wyniosły podobnie jak przed rokiem 66 mln dolarów. Marża zysku brutto na sprzedaży wyniosła 56,7 proc. i była o 1,8 p.p. wyższa niż w analogicznym okresie zeszłego roku. Wzrost rentowności to pokłosie lepszego miksu sprzedażowego i uruchomienia sprzedaży GeForce Titan X, najszybszego na świecie układu GPU. Koszty operacyjne w I kwartale wzrosły o 14 mln dolarów do poziomu 425 mln dolarów, w związku z czym zysk operacyjny był wyższy o 25 mln dolarów w porównaniu do raportowanego przed rokiem i zamknął się kwotą 176 mln dolarów. Przed opodatkowaniem wynik Nvidii był jeszcze o 9 mln USD wyższy, ale na skutek większych obciążeń fiskalnych lider sprzedaży kart graficznych do gier zaraportował zysk netto na poziomie 134 mln dolarów wobec 137 uzyskanych przed rokiem. >> Więcej na temat wyników amerykańskich spółek znajdziesz tutaj
Parę dni przed publikacją raportu Nvidia poinformowała o rezygnacji z linii biznesowej Icera, czyli czipów do telefonów komórkowych. Dwaj światowi giganci, czyli Apple i Samsung stosują w swoich urządzeniach mobilnych własne układy, w związku z czym spółka zmuszona była rywalizować z mniejszymi dostawcami przy niskich marżach. Icera jest na sprzedaż, ale jeśli nie znajdzie się chętny, to Nvidia zakończy produkcję w drugim kwartale roku. Spółka szacuje koszty zamknięcia na 100-125 mln dolarów. Jednak w swojej działalności Nvidia odnosi także sukcesy, do których należy między innymi uczestnictwo w segmencie motoryzacyjnym.
– Przychody z rynku automotive wyniosły rekordowe 77 mln dolarów przy wzroście o 121 proc. r/r. Na GTC (GPU Technology Conference – przyp. autora) było obecnych 25 producentów samochodów i jeden dostawca opon, włączając w to badaczy i projektantów z takich firm jak Audi, BMW, Delphi i Elektrobit. Ich entuzjazm odzwierciedla zainteresowanie i rosnące znaczenie obrazowania komputerowego i naszej pozycji jako kluczowego gracza na tym rynku. Zaprezentowaliśmy także naszą uczącą się platformę Drive PX, która udostępni narzędzia programistyczne do rozwijania algorytmów dla pojazdów samojezdnych. Już rozpoczęliśmy dystrybucję Drive PX na całym świecie. – powiedział Colette M. Kress, CFO Nvidia Corp.
GPU Technology Conference – prezentacja produktów Nvidia Corp. (Fot. facebook/nvidia)
O ile wyniki były zgodne z oczekiwaniami rynku, to spółka rozczarowała prognozą na kolejny kwartał. Nvidia spodziewa się przychodów na poziomie 1,01 mld dolarów (+/-2 proc.), marży brutto na poziomie 55,7 proc. (+/-0,5 punktu procentowego) 474 mln kosztów operacyjnych, które nie uwzględniają potencjalnych wydatków związanych z zamknięciem linii Icera. Niższe przychody i oczekiwane wyniki to efekt wysokiego kursu dolara i wyższych cen na produkty spółki. Ponadto spółka w II kwartale spodziewa się spadku sprzedaży komputerów w związku z oczekiwaniem graczy na premierę nowego systemu operacyjnego – Windows 10. Na dalszą przyszłość jednak zarząd spółki spogląda optymistycznie. Źródłem sukcesu mają być rosnące kluczowe segmenty jak produkty dla graczy, technologia 4K, wirtualna rzeczywistość, motoryzacji i w końcu debiut Windows 10.
Piątkową sesję akcje producenta kart graficznych rozpoczną od kilkuprocentowej przeceny. Jeden walor w handlu przed sesyjnym jest wyceniany na 21,35 USD (-5 proc.). W szerszej perspektywie akcjonariusze Nvidia nie mają powodów do narzekań. Notowania spółki od końca 2012 roku utrzymują się w trendzie wzrostowym i dały już zarobić blisko 90 proc.
Kliknij, aby powiększyć.
