W tym roku akcjonariusze spółek surowcowych liczą pokaźne straty. Tylko na przestrzeni ostatnich trzech miesięcy subindeks WIG-Surowce stracił na wartości 17 proc., za co solidarnie odpowiadają KGHM, Bogdanka oraz JSW. Spadki podszyte są czynnikami fundamentalnymi na rynku miedzi i węgla, które wywierają presję na wyniki polskich kopalń. Co gorsza, na horyzoncie nie widać symptomów szybkiego i trwałego odbicia cen ważnych surowców.
Największym ciosem dla indeksu surowcowego jest przecena sektorowego lidera – KGHM. Ostatnie dwa tygodnie w wydaniu kursu akcji lubińskiej spółki były fatalne i kosztowały notowania utratę aż 12 proc. Wszystko przez słabe zachowanie cen miedzi, którą pociągnęła taniejąca ropa. Eksperci straszą, że w 2015 roku będziemy mieli nadal do czynienia z nadwyżką podaży tego surowca. Co istotne, pod dużym znakiem zapytania stoi popyt na miedź ze strony Chin. Między innymi dlatego niedawno ING obniżył rekomendację dla KGHM do trzymaj z kupuj.
– Według naszej oceny wartość KGHM wraca do fundamentalnej wyceny. Należy wziąć pod uwagę, że notowania miedzi znajdują się na poziomach najniższych od czterech lat, podobnie cena srebra jest na niskim poziomie. Tymczasem akcje spółki są wyceniane na 5-6 według wskaźnika EV/EBITDA, co jest najwyższym poziomem w ostatnich dziesięciu latach. Jeśli chodzi o perspektywy KGHM to widzimy kilka negatywnych czynników. Kombinat posiada ryzykowne aktywa za granicą i narastający dług netto. Wypłata dywidendy przy obecnych cenach miedzi wiąże się z zaciągnięciem długu. W dłuższym horyzoncie spodziewamy się, że notowania miedzi mogą spaść w okolice 5.000 USD/t. Patrząc z obecnej perspektywy zakładamy na 2015 r. niższy zysk netto niż w 2014 r. W tym roku wynik był dodatkowo wspierany 400 mln zł z hedgingu na miedzi. W przyszłym roku tego nie będzie. Nasza wycena akcji KGHM wynosi 91,50 zł za akcję. – mówi Tomasz Duda, analityk Erste Securities.
Z kolei maklerzy z mDM widzą w przecenionych akcjach największego polskiego producenta miedzi krótkoterminową okazję do zarobku. Ich zdaniem w grudniu kurs akcji KGHM może się jeszcze dźwignąć.
– Skala przeceny surowców w poprzednim miesiącu zaskoczyła większość inwestorów. Naszym zdaniem fundamenty rynku miedzi (niskie zapasy, zbilansowany rynek) są lepsze niż ropy, dlatego w grudniu oczekujemy korekty wzrostowej cen na LME, co powinno wspierać notowania KGHM. – uważają eksperci z mDom Maklerski.
Źródło: Raiffeisen Brokers
Tęgie lanie zbierają za to notowania Jastrzębskiej Spółki Węglowej. W tym roku tąpnęły z ponad 50 zł w okolice 20 zł. W środę analitycy UniCredit obniżyli cenę docelową akcji JSW o 55 proc. do 17,50 zł i nadal rekomendują sprzedaj. Zdaniem biura, poprawa na rynku węgla koksowego w I połowie 2015 r. jest mało prawdopodobna. Nieco wcześniej podobne zalecenie jak UniCredit wystawił DM PKO BP. Broker podkreśla, że obecne ceny węgla koksowego oznaczają straty dla 40-50 proc. produkcji eksportowanej drogą morską. Na przyszły rok oczekiwane są cięcia wydobycia o 20 mln ton. Jednak ze względu na słabnącą produkcję stali w Chinach szacuje się, że dopiero spadek podaży o 30-40 mln ton pozwoli na wzrost ceny. Autorzy raportu założyli ostrożnie płaską cenę benchmarku w 2015 r. (120 USD/t) i utrzymanie premii w Europie na poziomie 12 USD/t. >> W serwisie znajdziesz analizę aktualnej sytuacji fundamentalnej JSW po wynikach za III kwartał
– Sytuacja na rynku węgla koksowego i energetycznego jest zła. Na światowym rynku węgla koksowego, na którym działa JSW, od dłuższego czasu nie widzimy poprawy. Ceny są tak niskie, że większość przemysłu wydobywczego notuje straty. Spółki próbując się przed tym bronić zwiększają wolumen wydobycia. To jednak prowadzi do ogólnego zwiększenia podaży, co ma negatywne przełożenie na ceny. Podejmowane są też decyzje zamykania nierentownych kopalni, co z kolei skutkuje wyprzedażami i w konsekwencji dalszym wzrostem podaży. JSW, aby myśleć o obronie cash flow, musi ściąć Capex do niezbędnego minimum i liczyć na przyzwolenie rządu w sprawie likwidacji deputatów i przywilejów górniczych. Warunkiem koniecznym jest też niewystąpienie dalszych, silnych spadków cen węgla. Jednak dopóki nie zobaczymy trwałej poprawy na światowym rynku węgla nie widzimy szans na przełom na kursie JSW i powrót do długoterminowego trendu wzrostowego. W negatywnym scenariuszu, jeśli nie uda się obronić wspomnianego cash flow, konieczna może okazać się emisja akcji. – tłumaczy Łukasz Prokopiuk, analityk DM BOŚ.

Źródło: Raiffeisen Brokers
Na tle KGHM i JSW doskonale wypada Bogdanka. Wsparcie dla kursu akcji lubelskiej spółki są wysokie rekomendacje. Ostatnio Analitycy UniCredit utrzymali zalecenie kupuj, choć obniżyli cenę docelową o 11 proc. do 123 zł. Niemal równolegle DM PKO BP wydał podobną rekomendację z wyceną 128,20 zł za akcję. Biuro zwraca uwagę, że obecna sytuacja na Śląsku to presja na ceny i wolumen w krótkim terminie, ale duża szansa w kolejnych okresach. Bogdanka dzięki wzrostowi wydobycia ma szansę poprawić wyniki. Analitycy wyliczają, że przy docelowym wydobyciu 11 mln ton i obecnych cenach zysk netto przekroczy 400 mln zł (P/E 9x, EV/EBITDA 4,4). Ich zdaniem wraz ze spadkiem Capex od II półrocza 2015 r. pozwoli to na wzrost stopy dywidendy do 9 proc. w 2-3 lata. Dodatkowo 5 proc. wzrostu ceny węgla to 20-25 proc. wzrostu zysku netto. W marcu spółka ma zaktualizować strategię. Spekulacyjnie wymieniane są dwie opcje – wzrost wydobycia o 3-4 mln ton dzięki koncesjom na północy lub zmiana spółki w typowo dywidendową. >> Zobacz poprzednie rekomendacje dla akcji Bogdanki
– Bogdanka jest spółką mniej obciążoną kosztami pracowniczymi i jej koszty wydobycia są niższe. W efekcie pokazuje dobre wyniki na tle branży. Martwi jednak fakt, że ceny węgla energetycznego nie odbijają. Należy mieć świadomość, że węgiel energetyczny konkuruje z gazem, tymczasem ceny gazu spadają. Notowania tego surowca są indeksowane cenami ropy naftowej, która zalicza mocną przecenę. Dlatego węgiel może być pod presją, co widać po cenach spotowych. W kraju mamy do czynienia z dużymi zwałami węgla i ich wyprzedaż nie pomaga w odbudowie cen. Do tego rząd może próbować w ramach bezpieczeństwa energetycznego kraju ratować KHW i KW poprzez konsolidację z giełdowymi spółkami energetycznymi. Byłby to niebezpieczny ruch dla Bogdanki, która ma kontrakty ze spółkami energetycznymi. – zaznacza Łukasz Prokopiuk.
Analityk DM BOŚ podaje jeszcze jeden trop, który skutkuje wysokim ryzykiem. Chodzi o sytuację w Rosji. Mocne osłabienie rubla powoduje, że rosyjskie kopalnie mogą czerpać duże zyski z eksportu węgla do Polski. Łukasz Prokopiuk zauważa, że ostatnio Famur pochwalił się dużym kontraktem w Rosji, a wcześniej w tym roku Famur i Kopex praktycznie nie miały tam kontraktów.
– Moim zdaniem to nie przypadek, że teraz w Rosji branża zaczyna inwestować. Resumując, ryzyk w wypadku Bogdanki jest sporo i rynek nie w pełni je uwzględnia. – podsumowuje Łukasz Prokopiuk.

Powyżej porównanie zachowania kursów akcji trzech omawianych spółek oraz indeksu WIG na przestrzeni ostatnich trzech miesięcy.