
Wojciech Dąbrowski, prezes zarządu PGE. (Fot. mat. prasowe)
– Myślimy o polityce dywidendowej, ale to nie jest dobry moment na wypłacanie dywidendy, potrzebujemy środków na rozwój – powiedział Wojciech Dąbrowski dziennikarzom.
We wtorek Polska Grupa Energetyczna przedstawiła aktualizację przyjętej przed trzema laty strategii grupy do 2030 roku z perspektywą do 2050 roku. Spółka jeszcze w tej dekadzie planuje inwestycje na kwotę 125 mld zł. 90 mld zł ma pochodzić z wypracowanego wyniku EBITDA, a ok. 25 proc. ze środków zewnętrznych. PGE nie zakłada obecnie emisji akcji w ramach pozyskiwania środków na inwestycje, natomiast nie wyklucza emisji zielonych obligacji.
– Mamy do czynienia obecnie z wielkim wyścigiem gospodarczym w Europie i my też chcemy wziąć w nim udział, żeby polska gospodarka, w tym polska energetyka, pozostały konkurencyjne – dodał prezes.
Wtorkowa wypowiedź prezesa Dąbrowskiego to jasny sygnał, że dywidendowa pauza potrwa jeszcze kilka lat. Przypomnijmy, w 2017 r. zarząd spółki nieoczekiwanie zawiesił wypłatę dywidendy. Początkowo pauza miała objąć zyski za lata 2016, 2017 i 2018. Po upływie tego okresu zarząd niechętnie wracał do tematu wskazując na planowane inwestycje.
Grupa PGE wytwarza 41 proc. produkcji netto energii elektrycznej w Polsce, a jej udział w rynku ciepła wynosi 18%. Grupa szacuje swój udział w rynku energii ze źródeł odnawialnych na 10 proc. Na obszarze dystrybucyjnym wielkości ok. 123 tys. km2 PGE obsługuje 5,5 mln klientów. Jej udział rynkowy pod względem wolumenu dystrybuowanej energii elektrycznej wynosi 25 proc., a sprzedaży do odbiorców końcowych – 33 proc. Spółka jest notowana na GPW od 2009 r.