
dr Jacek Bartosiak i Zbigniew Pisarski (fot. Archiwum/Tomek Pikuła)
StockWatch.pl: Play of Battle to spółka, która chce stworzyć przełomową grę strategiczną współczesnego pola walki. Tytuł ma być oparty o koncepcję międzynarodowego projektu realistycznych gier strategicznych z silnie rozwiniętymi aspektami geopolityki i działań wojennych. Trzeba przyznać, że brzmi to nietuzinkowo, intrygująco i ambitnie. Proszę uchylić rąbka tajemnicy i powiedzieć, na czym konkretnie będzie polegała gra oraz czym będzie się wyróżniać na tle innych gier strategicznych?
Play of Battle (ZP): Nasza gra będzie się wyróżniać przede wszystkim realizmem. Będzie to produkcja typu Grand Strategy, skierowana do wymagających graczy i fanów gatunku, zainteresowanych nie tylko militarnym, ale również geopolitycznym wymiarem konfliktu. Gra będzie toczyć się w czasach współczesnych (2008-2030) i przedstawi najbardziej aktualne i realistyczne możliwości rozwoju relacji oraz bezpieczeństwa międzynarodowego. Novum gry będzie położenie nacisku na nowoczesne formy prowadzenia konfliktu z wykorzystaniem założeń tzw. drabiny eskalacyjnej. Teatr działań obejmie Europę, europejską część Rosji, Bliski Wschód i północną Afrykę, a gracz będzie miał możliwość wcielenia się w jedno z państw europejskich i zmierzenia się z widmem zakrojonego na szeroką skalę konfliktu, w którym szczególny nacisk położony zostanie na geopolityczne aspekty prowadzenia działań.
Z informacji prasowych wynika, że gra będzie skierowana do graczy indywidualnych oraz użytkowników specjalistycznych, w tym ośrodków wojskowych. Czy to oznacza, ze gra będzie na bieżąco aktualizowana o bieżące wydarzenia geopolityczne?
(ZP): Chcemy aby gra dawała graczowi poczucie rzeczywistego zetknięcia się z dylematami przed jakim stoją przywódcy w obliczu wojny. Sam konflikt, szczególnie w jego kinetycznym wymiarze, jest tylko jedną z odsłon współczesnego konfliktu. Obecnie wszystko jest wojną. Od informacji przez rywalizację ekonomiczną po działania dywersyjne zarówno te na ziemi jak i w kosmosie. Gra będzie dawała możliwość zobrazowania potencjalnego konfliktu między państwami. Odnośnie scenariuszy odzwierciedlających bieżące wydarzenia to chcemy grę od momentu premiery ciągle rozbudowywać. Naszym celem jest stworzenie gry w kategorii long-sellerów.
Jaki budżet będzie miała produkcja? Kiedy gra pojawi się na rynku?
(JK): Całościowy budżet to 15 milionów złotych. Chcemy stworzyć solidną grę AA, która będzie w stanie realnie konkurować z najbardziej znanymi tytułami z gatunku grand strategy. W ramach obecnej kampanii crowdfundingowej zbieramy milion euro. Kwota ta pozwoli nam na zrobienie bardzo solidnej pre-produkcji oraz start właściwej produkcji gry.
Sam tytuł ma trafić do graczy w 2025. Chcemy wydać dopracowaną i grywalną strategię. Nie interesuje nas ani Early Access ani wydawanie gry, która stanie się grywalna dopiero po 2 czy 3 DLC.
Na jakie platformy docelowo ma trafić gra? Kto jest pomysłodawcą całego projektu? Jak doszło do nawiązania współpracy z Noobz from Poland i dlaczego właśnie to studio wybrano?
(JK): Gra trafi na Steam. Całkiem możliwe, że pojawimy się na GOG czy w Epic Games Store. Rynek PC jest naturalnym środowiskiem gier typu grand strategy. Dopiero po sukcesie PC-towej wersji będziemy myśleli o innych platformach. Być może gra pewnego dnia stanie się również planszówką.
Pomysłodawcami gry są Zbyszek Pisarski, dr Jacek Bartosiak oraz dr George Friedman. Poznałem Zbyszka już kilka lat temu, ale początkowo nie znaleźliśmy wspólnego języka. Jako Noobz from Poland byliśmy wtedy jeszcze przed premierą naszej pierwszej gry, a sama idea Play of Battle nie była tak dobrze wyklarowana jak dziś.
Odnowiliśmy kontakt kilka miesięcy temu. Byliśmy już w innym miejscu. Jako studio niemal rok po bardzo udanej premierze naszego autorskiego tytułu Total Tank Simulator. Jednocześnie od wielu miesięcy pracowaliśmy nad grą typu grand strategy osadzoną w realiach II wojny światowej. Notabene podpisaliśmy na nią sporą umowę wydawniczą z włoskim wydawcą 505 Games. Warto podkreślić, iż nie jest to nasza pierwsza umowa z wydawcą, który w rankingu Metacritic został uznany najlepszym wydawcą gier na świecie.
Obecnie naszą ambicją jest tworzenie skomplikowanych gier strategicznych z silną narracją historyczną.
W nowych okolicznościach bardzo szybko znaleźliśmy wspólny język oraz wizję gry. Nie pozostało nam nic innego jak połączyć siły.
W pracach nad grą uczestniczą m.in. gen. Waldemar Skrzypczak oraz prof. Norman Davies. Jaka jest ich rola w spółce oraz w projekcie?
(ZP): Chcąc w produkcji gry opierać się na wysokim poziomie realizmu musieliśmy zaangażować do współpracy ekspertów, którzy pozwolą nam ten cel wypełnić treścią. Generał Skrzypczak jest nie tylko bardzo doświadczonym dowódcą wojskowym ale i człowiekiem o dużej charyzmie, bardzo cenionym wśród żołnierzy. Jego wkład będzie się koncentrował na oddaniu wysokiego poziomu rzetelności w zakresie współczesnych strategii wojskowych. Aby gra mogła zaprezentować wiarygodne scenariusze odnośnie przyszłości, należy umiejętnie wykorzystać doświadczenia poszczególnych państw z ich historii. Kto może to zrobić lepiej niż profesor Norman Davies? Jego rola będzie się skupiała właśnie na umiejętnym łączeniu historii i współczesności z możliwą do wypełnienia się przyszłością.
Patrząc na pozycje gier strategicznych na listach bestsellerów można dojść do wniosku, że gry z tego gatunku nie cieszą się już tak dużą popularnością jak kiedyś. Co jakiś czas głośno o remake’ach znanych marek, ale to wciąż nie ta skala. Dlaczego sądzicie, że produkcja Play of Battle będzie game changerem w branży?
(JK): Nie mogę się z tym w pełni zgodzić. Wydane 5 lat temu Hearts of Iron IV ma stale rosnącą liczbę graczy, co samo w sobie jest bardzo nietypowe. Zapowiedziana Victoria III odbija się coraz większym echem wśród graczy. Planowana na koniec wakacji premiera Humankind, ma szansę stać się jedną z większych premier w tym roku.
To z czym muszę się godzić to stosunkowo mała liczba premier gier grand strategy czy 4X przy jednoczesnej wysokiej liczbie graczy grający w istniejące tytuły.
Stworzenie takiej gry nie jest proste. Bariery wejścia na ten rynek są nie tylko technologiczne, ale również związane z researchem czy wiedzą ekspercką z danej dziedziny.
Wchodzimy więc na głęboki rynek, gdzie konkurencja jest ograniczona. Chcemy zaoferować graczom zupełnie nowe podejście do tego gatunku. Naszą ambicją jest przedefiniowanie podstawowych mechanik takich jak konflikt pomiędzy poszczególnymi państwami. Nie będzie on miał wyłącznie charakteru kinetycznego, taki pojawi się tylko na samej górze drabiny eskalacyjnej.
Przetłumaczymy na język gry świat, który znajduje się w książkach dr Bartosiaka czy dr Friedmana.
Spółka rozpoczęła kampanię crowdfundingu udziałowego na platformie Crowdway. Proszę przybliżyć parametry oferty oraz procedurę zapisu.
(ZP): Chcąc od samego początku budować wokół projektu społeczność aktywnych i zaangażowanych graczy postanowiliśmy zwrócić się do inwestorów crowdfundingowych. To nasz pomysł na demokratyzowanie gier wojennych, które dotychczas były dostępne wąskiemu gronu wojskowych strategów. Emisja akcji rozpocznie się 22 czerwca o g. 9.00 i będzie odbywała się za pośrednictwem strony akcje.playofbattle.com Cena jednej akcji wynosi 40 zł a podstawowe pakiety rozpoczynają się już od kwoty 600 zł.
Z oferty spółka chce pozyskać do 1 mln euro. Na co trafią te środki i czy wystarczą one na stworzenie oraz wydanie gry?
(JK): Całościowy budżet produkcji to około 15 milionów złotych. W tym momencie chcemy pozyskać do 1 mln euro. Środki te pozwolą nam stworzyć całościową koncepcję gry, przejść przez pre-produkcję tytułu oraz rozpocząć właściwą produkcję gry.
Jak wspomniałem uprzednio, naszym celem jest stworzenie silnego tytułu AA mogącego konkurować z najbardziej znanymi grami typu grand strategy.
Czy spółka planuje debiut na GPW? Z doniesień prasowych wynika, że rozważana jest też opcja zagraniczna. Od czego zależy decyzja i jakie parkiety są brane pod uwagę?
(ZP): Już w 2022 planujemy wprowadzić spółkę na giełdę. Rozważamy zarówno warszawski parkiet New Connect jak i rynki zagraniczne. Jesteśmy już po konsultacjach z przedstawicielami ze Sztokholmu, Londynu i Toronto. O ostatecznym parkiecie zadecyduje potencjał uzyskania najkorzystniejszej dla inwestorów kapitalizacji. W tym zakresie wspiera nas mecenas Jarosław Grzywiński, b. szef Giełdy Papierów Wartościowych, który zasiada w naszej Radzie Nadzorczej.
Dziękuję za rozmowę.