Ministerstwo Gospodarki przedstawiło założenia planu ratunkowego dla stojących na skraju bankructwa spółek węglowych. W pierwszym etapie – mniej istotnym dla giełdowych inwestorów – część kopalń Kompanii Węglowej miałaby zostać przejęta przez Węglokoks. Założenia drugiego etapu zmroziły akcjonariuszy giełdowych firm z branży energetycznej, bowiem ministerstwo wymyśliło, że miałyby one wchłonąć pozostałe kopalnie.
– Chcemy, by spółki energetyczne z dużym udziałem wytwarzania energii przejęły część kopalni. Chcemy, żeby zaangażowały się w to Enea, PGE i Tauron. Szczegóły, w tym które kopalnie i sposób płatności są jeszcze omawiane. Wszystko zmierza w tym kierunku, ale ostateczne decyzje podjęte będą jeszcze w tym roku. – powiedział wiceminister gospodarki Tomasz Tomczykiewicz.
Około tydzień temu premier Donald Tusk wymieniał tylko PGE w kontekście planowanej konsolidacji niedochodowego górnictwa z zyskowną energetyką. Władze wszystkich największych spółek zapewniały wówczas, że nie prowadzą żadnych rozmów w sprawie potencjalnego udziału w planie naprawczym Kompanii Węglowej. Jedynie prezes Tauronu Dariusz Lubera wspomniał, że spółka być może ponownie rozważy odkupienie od Kompanii Węglowej kopalni Bolesław Śmiały, lecz dziś Tauron w komunikacie zapewnił że nie są prowadzone żadne rozmowy z Kompanią Węglową na ten temat.
Zamierzenia ministerstwa nie mogły spotkać się z aprobatą mniejszościowych akcjonariuszy spółek wymienionych przez ministra, ponieważ na 14 kopalń KW jedynie trzy były rentowne po pierwszym półroczu. Potencjalna konsolidacja wyników przynoszących strat jednostek rzutowałaby oczywiście negatywnie na osiągane w przyszłości wyniki wytwórców energii. To z kolei może oznaczać niższą dywidendę.
>> Wszystkie spółki z sektora energetycznego znajdziesz w jednym miejscu >> Sprawdź i porównaj najważniejsze wskaźniki giełdowych producentów i dostawców energii elektrycznej w StockWatch.pl
W oczach inwestorów atrakcyjność inwestycji w akcje spółek, wobec których istnieje ryzyko, że zostaną zmuszone do wchłonięcia toksycznych aktywów, zdecydowanie maleje. Znajduje to odzwierciedlenie w giełdowych kursach akcji wskazanych przez ministra spółek. Do południa czwartkowej sesji ich walory potaniały solidarnie po około 3 proc. Wyprzedaż poparta jest wysokimi obrotami, zwłaszcza w wypadku PGE, gdzie handel przekracza 60 mln zł. WIG-Energetyka jest w czwartek najsłabszym z subindeksów sektorowych.