Ubiegłego roku akcjonariusze Groclinu nie mogą zaliczyć do szczęśliwych. Kurs akcji spółki konsekwentnie spadał, pokonując w ciągu 12 miesięcy spory dystans z 40 zł do niespełna 8 zł. Jednak gdy notowania znalazły się blisko minimów z 2012 roku, podaż zaczęła kapitulować, nie dając rady przetestować wsparcia. Wtedy inicjatywę przejęli kupujący.
analizę techniczną walorów Groclin wraz z prognozą kierunku i zasięgu ruchu
Pod koniec stycznia popyt przeciął linię spadków długą białą świecą marubozu, a następnie przełamał opór na poziomie 11,76 zł. I wygląda, że nie zamierza oddawać zdobytej twierdzy. Na ostatniej ubiegłotygodniowej sesji właśnie z tego poziomu została wyprowadzona solidna kontra na skokowo rosnącym wolumenie. Powstała w ten sposób formacja objęcia zapowiada kontynuację odrabiania ubiegłorocznych strat.
Na celowniku kupujących znajdzie się teraz strefa luki bessy z końca sierpnia ubiegłego roku. Po drodze konieczne będzie jednak pokonanie dwóch oporów – 14,36 i 15,88 zł. Wskaźniki techniczne wspierają kupujących w rozbudowie odreagowania, podobnie jak układ średnich. Pozytywny scenariusz przestanie obowiązywać dopiero w wypadku utraty wsparcia na 11,76 zł.