Śledztwo dotyczące możliwych nieprawidłowości przy prywatyzacji Ciechu prowadzone przez Prokuraturę Apelacyjną w Warszawie nabrało mocnych rumieńców. W środę funkcjonariusze CBA przy wsparciu prokuratorów wkroczyli do budynku GPW i zażądali od prezesa „wydania rzeczy” związanych z jego wcześniejszą funkcją wiceministra skarbu.
Giełda Papierów Wartościowych potwierdziła doniesienia prasowe dotyczące zatrzymania prezesa Tamborskiego. W oświadczeniu podano, że dzisiejsza wizyta funkcjonariuszy miała związek z toczącym się od kilku miesięcy postępowaniem w sprawie nieprawidłowości przy sprzedaży akcji Ciechu. Prokuratura zażądała od prezesa GPW dobrowolnego wydania elektronicznych nośników informacji obejmujących dane za okres od listopada 2013 r. do sierpnia 2014 r. Obecnie, jak podkreśla GPW, żadne służby nie prowadzą czynności na terenie Giełdy.
– Mogę wyłącznie potwierdzić, że prowadzimy działania wspólnie z prokuratorami z wydziału przestępczości zorganizowanej i korupcji warszawskiej. – powiedział szef CBA w rozmowie z portalem tvn24.pl.

Paweł Tamborski, prezes GPW.
Przypomnijmy, że w ubiegłym roku resort skarbu sprzedał swój pakiet akcji chemicznej grupy za 619 mln zł. Nabywcą była spółka KI Chemistry należąca do grupy Kulczyk Investments. Dzięki wezwaniu KI zyskało pakiet ponad 50 proc. akcji Ciechu.
Paweł Tamborski funkcję prezesa GPW objął po Adamie Maciejewskim w połowie 2014 roku. Wcześniej, od 23 stycznia 2012 r., Tamborski pracował jako Podsekretarz Stanu w Ministerstwie Skarbu Państwa. Nadzorował prowadzone procesy prywatyzacyjne, w tym projekty realizowane na publicznym rynku kapitałowym. Koordynował współpracę z firmami doradczymi, bankami inwestycyjnymi i inwestorami. Tamborski zajmował się m.in. IPO takich spółek jak ZE PAK, PHN czy Energa, oraz ofertami wtórnymi PGE, PKO BP i Ciechu.