Grudzień jest rozczarowujący dla inwestorów giełdowych, w końcówce po kieszeni dostaną też kierowcy. Jeszcze przed Bożym Narodzeniem szykuje się kolejna podwyżka cen paliw.
– W kolejnych dniach spodziewamy się dalszych podwyżek, zwłaszcza benzyny. Nie da się ich uniknąć zwłaszcza na stacjach prywatnych, gdzie w tym tygodniu ceny wzrosły najmniej. Za Eurosuper 95 będziemy płacić od 5,40 do 5,60 zł/l, za olej napędowy od 5,50 do 5,75 zł/l, a za litr autogazu – 2,71 do 2,96 zł. Ceny poniżej podanych minimalnych poziomów będą atrakcyjne, ale niestety możemy je notować na coraz mniejszej liczbie stacji – informujeUrszula Cieślak, analityk BM Reflex.
Już w tym tygodniu średnie ceny benzyny Eurosuper 95 i 98 wzrosły o 2 grosze na litrze do poziomu odpowiednio 5,46 i 5,60zł/l. Natomiast za olej napędowy płacimy już 5,60 zł/l, czyli o 1 grosz na litrze więcej niż przed tygodniem. Przed podwyżkami broni się gaz. Od dziewięciu tygodni średnio litr autogazu kosztuje 2,84 zł.
W ocenie ekspertów podwyżki cen paliw są konsekwencją utrzymujących się na wysokim poziomie cen hurtowych. Uspokojenie na rynku paliw może nadejść dopiero po Nowym Roku.
– Co prawda pojawiła się szansa na obniżki cen hurtowych, bo złoty zaczął się umacniać w stosunku do dolara, a ceny ropy są na poziomie najniższym od niemal dwóch miesięcy, ale efektów tego na stacjach nie zobaczymy przed świętami. W przypadku kiedy niższe niż obecnie ceny hurtowe paliw utrzymają się do końca roku, to realną korzyścią dla kierowców będą w miarę stabilne ceny po Nowym Roku, kiedy nastąpi wzrost obciążeń podatkowych na olej napędowy. Skala podwyżki szacowana na blisko 20 groszy na litrze może zostać wyraźnie ograniczona – ocenia analityk BM Reflex.
Tymczasem ropa tanieje. Druga połowa tygodnia na tym rynku przyniosła likwidację długich pozycji i znaczny spadek cen ropy, która w ciągu czterech ostatnich sesji potaniała ponad 6 USD. W piątek rano notowania lutowej serii kontraktów na ropę Brent pozostają w rejonie 104 USD, tym samym poziom cen jest 4 proc. niższy w porównaniu z ubiegłym piątkiem. Ropa WTI w Nowym Jorku pozostaje 10 USD tańsza.
– Z jednej strony rozczarowały nieco wyniki ubiegłotygodniowego szczytu UE, z drugiej OPEC urealnił limity produkcji na poziomie 30 mln bbl/d, a Iran rozwiał pogłoski o ćwiczeniach wojskowych i blokadzie Cieśniny Ormuz – komentuje Urszula Cieślak.
Podczas środowego szczytu OPEC zmienił po raz pierwszy od grudnia 2008 roku limity produkcji dla 12 członków kartelu, podnosząc je z 24,845 mln bbl/d do 30 mln bbl/d. Jednak w ostatnich miesiącach produkcja ropy w krajach OPEC pozostawała na poziomie 30,6 mln bbl/d, tak więc o rzeczywistym wzroście produkcji nie może być mowy.