W poprzedniej analizie sytuacji technicznej walorów Vistuli na początku grudnia ubiegłego roku zwracaliśmy uwagę na słabą kondycję kupujących, którzy jednak uparcie wyprowadzali kontry. Wskazywaliśmy, że popyt nie jest na straconej pozycji i układ sił ulegnie diametralnej zmianie po pokonaniu oporu na 1,79 zł. Tak też się stało i pięć miesięcy później kurs akcji nakreślił szczyt na 2,48 zł. Od tamtego czasu popruł się w szwach, ale właśnie został na powrót pozszywany.
Analiza techniczna walorów Vistula wraz z prognozą kierunku i zasięgu ruchu
Notowania Vistuli aktualnie zakończyły trwającą od kwietnia przecenę i poderwały się do wzrostów. Odbicie nastąpiło z kilkakrotnie testowanego poziomu 1,92 zł, a dolne cienie świec wskazują, że przecenione akcje bez trudu znajdowały nowych nabywców. Dodatkowo, na wczorajszej sesji kurs akcji wydostał się z kanału spadkowego. Jest to druga z rzędu świeca o długim białym korpusie, a obu towarzyszył wzrost wolumenu.
Najbliższy opór czeka z nożyczkami na poziomie 2,23 zł, ale nie kryje dużych zasobów podaży, gdyż strefa majowej luki bessy została z powodzeniem wypełniona i domknięta. Chęć do realizacji krótkoterminowych zysków może pojawić się natomiast na poziomie 2,37 zł, ale i on nie ma wystarczającej mocy by powstrzymać graczy przed sięgnięciem wyższych poziomów cenowych.
O kontynuacji trendu wzrostowego na dłuższą metę zadecyduje dopiero wynik konfrontacji z oporem przyfastrygowanym na 2,45 zł. Jest to poziom tegorocznego szczytu, na którym pojawił się negatywny układ świec, a więc jego pokonanie będzie trudną sztuką.