Zdaniem analityka Admiral Markets, cena gazu w szerszym terminie może mocno spaść. (Fot. Daniel Paćkowski)
Rosnące wymagania klientów i ciągły rozwój rynków finansowych skutkują pojawieniem się nowych instrumentów finansowych oraz zwiększeniem ich dostępności. W ostatnich latach coraz większą popularnością cieszą się kontrakty na różnicę CFD (Contract For Difference). Mogą one być alternatywą dla klasycznych kontraktów terminowych. Ich zaletami są niższe koszty transakcyjne, brak opcji rozliczenia „w naturze”, czy możliwość zastosowania wyższej dźwigni finansowej, która przekłada się na znacznie niższe depozyty zabezpieczające. Specjalnie dla StockWatch.pl eksperci z Admiral Markets w cotygodniowych raportach będą analizować najciekawsze instrumenty, w które można inwestować przy pomocy kontraktów CFD.
W przeciwieństwie do warszawskiego WIG, który w środę walczy o utrzymanie linii długoterminowego trendu wzrostowego, amerykański S&P500 konsekwentnie wspina się na nowe szczyty. Obserwowana aktualnie przecena, zdaniem analityka Admiral Markets jest jedynie korektą spadkową i niedługo możemy być świadkami ataku na psychologiczny poziom 2.000 pkt.
– Ten tydzień upływa na Wall Street pod znakiem realizacji zysków. Reprezentujący szeroki rynek indeks S&P500, który jeszcze w piątek wyznaczył nowy historyczny rekord na poziomie 1.985,59 pkt., wtorkową sesję zamknął na poziomie 1.963,71 pkt. Przytaczanie powodów do realizacji zysków nie ma sensu, gdyż wszystko to są tylko preteksty, bez większego średnioterminowego znaczenia. Trend wzrostowy na Wall Street ma się dobrze, a kolejne rekordy są jedynie kwestią czasu. Doskonale to widać na wykresie kontraktów terminowych na indeks S&P500. Jakkolwiek został naruszony lokalny szczyt z drugiej połowy czerwca to posiadacze akcji mogliby czuć się lekko zaniepokojeni dopiero w momencie, gdy kontrakt wybije się poniżej 1.948 pkt., czyli poniżej dolnego ograniczenia kanału wzrostowego, w jakim od połowy kwietnia porusza się ten instrument. Tyle tylko, że zanim do tego dojdzie rynek musi pokonać jeszcze lokalne wsparcia na 1.959,20 pkt. i 1.958 pkt. Dlatego wybicie z omawianego wcześniej kanału, co przecież tylko zapowiadałoby głębszą korektę hossy (do 1.898-1.902 pkt.), nie będzie prostym zadaniem. To nie jest oczywiście wykluczone, ale wcześniej prawdopodobnie S&500 zaatakuje psychologiczny poziom 2.000 pkt. Stąd też na chwilę obecną trwające od poniedziałku spadki jawią się jako okazja do zakupów. – komentuje Krzysztof Koza, analityk Admiral Markets.
Kliknij, aby powiększyć
Ciekawie wygląda również wykres platyny, której kurs przełamał niedawno ważny opór na poziomie 1.500 dolarów. Aktualnie widoczne jest niezdecydowanie, ale dopóki cena nie powróci poniżej przełamanej bariery bazowym scenariuszem jest kontynuacja wzrostów.
– Po przełamaniu silnych oporów zlokalizowanych poniżej 1500 USD/oz ruch wzrostowy przyspieszył, lecz jednak nie na długo. Obecnie obserwujemy wyhamowanie tego ruchu i brak zdecydowania wśród spekulujących kontraktami na platynę. Wspomniana strefa oporów (niebieska) oraz poziom psychologiczny 1.500 USD/oz działają obecnie jako wsparcia i są najważniejszymi poziomami, które podtrzymuje scenariusz dalszych wzrostów. Z fundamentalnego punktu widzenia dalsze wzrosty cen tego surowca są jak najbardziej uzasadnione. Zakończony niedawno strajk górników w kopalniach w RPA wniósł trochę uspokojenia na rynek, ale na dobre nie rozwiązuje problemów tego sektora. Reasumując, nie ma obecnie podstaw do tego, żeby w najbliższych dniach cena platyny wróciła poniżej wspomnianych wsparć. – analizuje Krzysztof Koza.
Kliknij, aby powiększyć
Z kolei na wykresie gazu ziemnego wyrysowała się duża formacja głowy z ramionami, która zapowiada spadki cen w średnim terminie. Krótkoterminowo są jednak szanse na odreagowanie.
– Na wykresie Natural Gas przez ostatnie miesiące utworzyła się duża złowieszcza formacja głowy z ramionami, które technicznie zapowiada mocne spadki. Formacja została aktywowana w poniedziałek, w momencie, kiedy nowy tydzień na tym surowcu otworzył się poniżej linii szyi. Linia szyi jest tutaj aktywatorem spadków i na chwilę obecną zniosły one ponad 50 proc. ostatniej fali wzrostowej. Potencjalny zasięg tej formacji to dolna niebieska linia, więc widzimy, że miejsca jest jeszcze sporo. Jest to bazowy scenariusz w średnim terminie na następne tygodnie, jednak pod koniec tego możemy zobaczyć delikatne korekcyjne wzrosty, co może być wymuszone poprzez wczorajszą dzienną świecę z długim dolnym cieniem. – ocenia analityk Admiral Markets.
Kliknij, aby powiększyć
