
Zarządzający portfelami DM TMS Brokers przygotowują raport regularnie co kwartał. Dokument przedstawia najważniejsze wskaźniki ekonomiczne za poprzedni okres oraz perspektywy rynkowe na najbliższe miesiące.
Strefa euro
Wzrost gospodarczy w strefie euro może przekroczyć 2 proc. w bieżącym roku i charakteryzuje się zdrową strukturą, opiera się bowiem na stabilnej konsumpcji i rosnących inwestycjach. W odróżnieniu od rynku amerykańskiego, Europa znajduje się w fazie przyspieszającej ekspansji, charakteryzującej się wysokimi dynamikami PKB, rosnącą inflacją i przyspieszającym rynkiem kredytowym oraz wciąż jeszcze wysokim bezrobociem. Wyjątek stanowią tu Niemcy, gdzie większość wskaźników koniunktury wskazuje na dojrzałą fazę cyklu koniunkturalnego.
– Wzrost gospodarczy na rynkach strefy euro może pozytywnie zaskoczyć z kilku powodów. Konsumpcja, będąca jego głównym filarem pozostaje na wysokim poziomie. Przewidujemy, że będzie ona wspierana rozpędzającym się rynkiem kredytów, przy wciąż historycznie niskim oprocentowaniu kredytów w krajach strefy euro, wyraźną tendencją wzrostową cen nieruchomości, dostrzegalną zwłaszcza w Niemczech i Hiszpanii. Ceny surowców kształtują się stabilnie, inflacja jest relatywnie niska, a dynamika płac pozostaje dodatnia. Głównym czynnikiem ryzyka jest wygaszenie programu QE, co będzie wpływać na aprecjację euro i szkodzić niemieckim eksporterom, jak również wzrost rentowności długu i kosztu pieniądza w gospodarkach europejskich. Jednakże, balans czynników wzrostowych i ryzyka pozostaje korzystny dla gospodarek europejskich – wyjaśnia Paweł Jackowski, dyrektor Departamentu Zarządzania Aktywami, DM TMS Brokers.
Z odczytów indeksów PMI, szczególnie przemysłowych płyną bardzo silne wskazania. Warto jednak zwrócić uwagę, że jest to po części wynik silnie rosnących subindeksów kosztowych oraz efektów bazy. Oznacza to, że indeksy przez długie kwartały utrzymywały się na poziomie ok. 50 punktów i rzeczywiste ożywienie gospodarcze wzbudziło wysoki optymizm.
W kwestii polityki monetarnej, zarządzający TMS nie zakładają skrócenia QE. Zgodnie z oficjalnymi informacjami ma on być utrzymywany do końca 2017 roku w tempie 60 EUR miesięcznie. Silny wzrost rentowności w Europie i umocnienie euro są po części konsekwencją słów Mario Draghiego z czerwca o tym, że czynniki deflacyjne zostały zastąpione przez reflacyjne. Wypowiedź ta została powszechnie odczytana jako zapowiedź końca QE w Europie. Niemniej dane makro nie potwierdzają przyspieszenia inflacji a jej dynamika utrzymuje się poniżej docelowych 2 proc.
W świetle powyższych perspektyw zarządzający przeważają rynki południa Europy (Hiszpania i Włochy), a przede wszystkim sektor bankowy z racji rosnących rentowności, cięć kosztów, procesów konsolidacji w sektorze oraz rosnących wolumenów kredytów. Ponadto, ponadprzeciętnych stóp zwrotu należy szukać wśród spółek z ekspozycją na konsumpcję tj. w branżach odzieżowej, elektronicznej oraz automotive.

(Fot: David Grey/freeimages.com)
Rynki amerykańskie
Całoroczna prognoza wzrostu gospodarczego w USA pozostaje niezmienna. W skali całego roku jego dynamika powinna zamknąć się w przedziale 2-2,5 proc. W I kwartale w amerykańskiej gospodarce obserwowaliśmy spowolnienie tempa wzrostu do 1,4 proc. głównie za sprawą konsumpcji, która odjęła niemal 2 p.p. w stosunku do IV kw. 2016 r.
Na czerwcowym posiedzeniu FOMC po raz czwarty podniósł stopy w obecnym cyklu (do 1-1,25 proc.), co było w pełni zgodne z oczekiwaniami rynkowymi. W komunikacie zwrócono uwagę na niewielką skalę inflacji popytowej. W perspektywie następnych 12 miesięcy inflacja ma pozostać na poziomie poniżej docelowych 2 proc. Jednocześnie FOMC zaadresował kwestię zmniejszania bilansu Fed.
– Proces obniżania bilansu dokonywany będzie poprzez brak reinwestycji środków z zapadających kolejno serii obligacji. Stanowi on formę zacieśniania monetarnego (obok podwyżek stóp) i daje Fed kolejne narzędzie w regulowaniu płynności na rynkach. Pamiętajmy, że limity mogą być zmieniane w razie potrzeby a sam proces ewentualnie zawieszony w przypadku silniejszych wstrząsów na rynkach. Ważne jest, że przy obecnych założeniach nie pojawia się podaż rynku obligacji a systematycznie będzie zmniejszać się popyt ze strony Fed. Może to z kolei może doprowadzić do większej zmienności na rynku obligacji, szczególnie w obrębie średniego końca krzywej rentowności – tłumaczy Paweł Jackowski.
Motorem napędowym amerykańskiej gospodarki pozostaje konsumpcja wraz z silnie rosnącymi inwestycjami, które będą wspierać wzrost w kolejnych kwartałach. Otoczenie amerykańskiego konsumenta pozostaje komfortowe z racji rosnących płac, niskiej inflacji i bezrobocia, rosnących cen nieruchomości, niskich kosztów kredytu oraz efektów majątkowych związanych hossą na rynku akcji.
Głównym zagrożeniem dla amerykańskiej gospodarki i rynków akcji jest wzrost realnych stóp procentowych tj. wzrost rentowności nie wspierany wzrostem inflacji, co może wpływać na stopniowe pogorszenie wyników spółek z USA. Amerykański rynek akcji od dłuższego czasu jest wysoko wyceniany, co stwarza zagrożenie dla kontynuacji wzrostu i możliwym scenariuszem w bieżącym kwartale jest korekta amerykańskich indeksów. Jednakże o obecnej fazie cyklu gospodarczego akcje są preferowaną klasa aktywów, więc przeceny będziemy wykorzystywali do kupowania. Wartość dodaną widzimy w selekcji spółek. Przede wszystkim, warte zainteresowania są spółki z łańcucha dostaw aut elektrycznych, wyspecjalizowane spółki technologiczne, zwłaszcza z branży półprzewodników oraz spółki konsumpcyjne, również te z pogranicza technologii.
Rynki wschodzące

(Fot. stockwatch.pl)
Czynnikiem, który najbardziej ciążył gospodarkom rozwijającym się w I połowie roku były spadające ceny surowców. Spowodowały one ujemne przeszacowania prognoz tempa wzrostu na 2017 r. (głównie dla RPA, Chile i Indonezji). Mimo to, od początku roku momentum dla całego koszyka pozostaje dodatnie (ok. 4,5 proc. r/r). Głównym zagrożeniem dla wzrostu rynków wschodzących w średniej i długiej perspektywie czasowej pozostaje dalszy spadek tempa inflacji w światowej gospodarce, w szczególności w krajach rozwiniętych. Czynnikowi temu sprzyjać będzie dalsze zacieśnianie w USA oraz rozpoczęcie analogicznego procesu w strefie euro.
– W gospodarce chińskiej kontynuowany jest proces delewarowania, lecz jest on rozłożony w czasie i prowadzony stopniowo. Wydaje się, że dopiero tąpnięcie wzrostu globalnego mogłoby doprowadzić do wymknięcia się tego procesu spod kontroli. Niemniej, silny i systematyczny wzrost stóp krótkoterminowych w Chinach jest istotnym czynnikiem ryzyka w najbliższych kwartałach – mówi dyrektor Departamentu Zarządzania Aktywami DM TMS Brokers.
Po ostatnich spadkach cen ropy, metali przemysłowych oraz przeszacowaniach wzrostu, zarządzający portfelami TMS Brokers dostrzegają duży potencjał w rynku rosyjskim, wspieranym najwyższą stopą dywidendy w całym koszyku emerging markets. Zakładany wzrost cen surowców w Q2 może jednak szkodzić rynkom polskiemu i tureckiemu, które mają za sobą bardzo mocne półrocze wzrostów. Otoczenie makro będzie wspierać także gospodarkę i rynek w Brazylii, lecz zamieszanie polityczne wokół osoby prezydenta skutecznie zniechęca do zajmowania długich pozycji w tamtejszych aktywach.