Przychody Grupy Energa wyniosły w II kwartale roku 2,316 mld zł i były o 196 mln zł (8 proc.) niższe niż przed rokiem. EBITDA bez uwzględniania odpisów skurczyła się pomiędzy rozpatrywanymi okresami o 17 proc. i wyniosła 445 mln zł. Zysk operacyjny w kwocie 298 mln zł raportowany przed rokiem zamienił się w stratę 35 mln zł, do czego w dużym stopniu przyczyniły się odpisy aktualizacyjne farm wiatrowych w kwocie 247 mln zł. Po uwzględnieniu kosztów finansowych (62 mln zł) i straty na inwestycji w PGG spółka zakończyła II kw. roku ze stratą 127 mln zł, w porównaniu do 180 mln zł zysku przed rokiem.
Warto dodać, że Energa do tej pory nabyła udziały w PGG (Polska Grupa Górnicza Sp. z o.o.) za kwotę 361 mln zł, natomiast efektem tej inwestycji jest strata 41 mln zł odnotowana w okresie nieco ponad dwóch miesięcy. Spółka zależna, która podpisała umowę inwestycyjną zobowiązała się dodatkowo na objęcie udziałów za kwotę 139 mln zł.
Erozja wyników miała miejsce we wszystkich segmentach operacyjnych, ale największy regres dotknął wytwarzania. Przychody segmentu wyniosły 225 mln zł i były o 88 mln niższe od uzyskanych rok wcześniej. EBITDA segmentu zamknęła się kwotą 35 mln zł w porównaniu do 86 mln zł w II kw. 2015 r. Największy spadek dotknął linii biznesowej woda, gdzie EBITDA spadła z 42 do 18 mln zł. Regres dotknął także energetyki wiatrowej, gdzie EBITDA (w której spółka nie pokazuje odpisu aktualizacyjnego) zamknęła się stratą 2 mln zł. Aktywa konwencjonalne zlokalizowane w Ostrołęce uzyskały wynik EBITDA na poziomie 20 mln zł, w porównaniu do 31 mln zł przed rokiem. >> Sprawozdanie finansowe Energi znajdziesz tutaj
– Spadek przychodów ze sprzedaży energii elektrycznej był spowodowany dwoma głównymi czynnikami. Po pierwsze, nastąpił istotny spadek wolumenu produkcji energii elektrycznej w linii biznesowej Elektrownia w Ostrołęce (tj. o 218 GWh) na skutek prowadzenia planowanych prac remontowych (remont kapitalny jednego bloku w Ostrołęce) oraz zmniejszenia zapotrzebowania PSE na pracę w wymuszeniu. Po drugie, z racji na mniej korzystne niż rok temu warunki pogodowe nastąpił spadek produkcji r/r energii z linii biznesowej Woda i Wiatr (odpowiednio o 13 proc. i 20 proc.). – wyjaśnia spółka w raporcie.

(Fot. DP/stockwatch.pl)
Utraty marżowości nie zdołała zapobiec spora obniżka cen paliw. Koszt jednostkowy spadł z 243,50 zł za tonę do 216,40 zł za tonę. Na wynikach segmentu swoje piętno odcisnęła także zmiana ustawy o OZE, która spowodowała utratę wsparcia w postaci zielonych certyfikatów dla elektrowni wodnej we Włocławku i znacznie je ograniczyła jeśli chodzi o współspalanie biomasy, co oczywiście spowodowało niższy przychód ze sprzedaży.
Zmiany regulacyjne dotknęły także podstawowy segment spółki jakim jest dystrybucja. Choć wolumen dystrybuowanej energii wzrósł r/r, to przychody segmentu zmniejszyły się z 1,018 mld zł do 987 mln zł. Wynika to przede wszystkim ze znacznie mniejszego kosztu kapitału użytego do kalkulacji taryf. W tym roku WACC wynosi 5,68 proc. w porównaniu do 7,2 proc. w roku 2015. Zmniejszenie kosztu kapitału zostało nieco skompensowanie przez inwestycje, które umożliwiły zwyżkę WRA (wartość aktywów od których liczy się zwrot). EBITDA segmentu zamknęła się kwotą 421 mln zł i była o 3 proc. niższa r/r. Wynik EBIT skurczył się o 20 mln zł i wyniósł 240 mln zł.

Zmiana EBITDA segmentu dystrybucji (Źródło: Prezentacja wynikowa Energa SA)
Fatalnym wynikiem okres kwiecień-czerwiec zakończył także segment obrotu. Ze względu na dziurę pomiędzy produkcją energii, a wolumenem sprzedaży do klienta końcowego spółka była zmuszona do nabywania drogiej energii na rynku. Wysokie ceny w czerwcu spowodowały utratę marży i w efekcie stratę EBITDA na poziomie 1 mln zł.
Wydatki inwestycyjne spółki wyniosły w drugim kwartale 397 mln zł i były o 6 proc. wyższe r/r. Głównym beneficjentem inwestycji był segment dystrybucji gdzie alokowano kwotę 312 mln zł. W przypadku energetyki konwencjonalnej Capex wyniósł 78 mln zł. Energa choć wznowiła prace nad projektem elektrowni Ostrołęka C, to finalną realizację uzależnia, podobnie jak inni wytwórcy w Polsce, od powstania rynku mocy.
– Według analiz PSE, do 2020 roku Polska musi wyłączyć wyeksploatowane bloki o mocy blisko 6GW, a w latach 2021-2035 – ponad połowę obecnie zainstalowanych mocy, co może grozić blackoutem. Aby uniknąć tego ryzyka, już dzisiaj należy podejmować decyzje o nowych inwestycjach. Projekt Ostrołęka C wpisuje się w rządowe plany związane z bezpieczeństwem energetycznym kraju, którego podstawą przez długie lata pozostanie węgiel. Decyzja o wznowieniu tej inwestycji otwiera nam drogę do podjęcia prac przygotowawczych i wejścia na ścieżkę proceduralną do rozpoczęcia budowy elektrowni węglowej nowej generacji. Zauważamy poprawiające się warunki rynkowe dla nowoczesnego wytwarzania konwencjonalnego. Z dużą nadzieją oczekujemy na ustawę o rynku mocy, która musi być realnym wsparciem dla rentowności naszej inwestycji. Bierzemy aktywny udział w konsultacjach tego projektu. – mów Diariusz Kaśków, prezes Energa SA.
W reakcji na wyniki kurs akcji dystrybutora energii traci w czwartek ponad 1 proc. i przełamuje krótkoterminowe wsparcie w postaci sierpniowego dołka. >> Dołącz do dyskusji na forumowym wątku dedykowanym akcjom Energi