Decyzja FOMC to najważniejsze wydarzenie bieżącego tygodnia, która wyznaczy kierunek także notowaniom walut. (Fot. stockwatch.pl)
Zaplanowane na dni 16-17 września posiedzenie FOMC budzi duże emocje u inwestorów od dłuższego czasu. Podczas tego spotkania może dojść do oczekiwanego zmniejszenia wartości programu skupu aktywów (QE3). To jednak nie wszystko. Możliwe, że dojdzie również do zmiany ustalonych parametrów, od których uzależnione jest rozpoczęcie przez FED cyklu podwyżek stóp procentowych. Aktualnie jest to 6,5 proc. bezrobocia oraz 2,5 proc. inflacji. Tym bardziej istotna może okazać się również projekcja FED dla tych kluczowych danych. Na notowania pary EUR/USD oddziałują również nowe informacje dotyczące Syrii oraz rezygnacja Lawrenca Summersa z ubiegania się o stanowisko prezesa FED.
>> Zapoznaj się również z poniedziałkowym komentarzem dla rynku akcji. >> Mieszane nastroje na GPW, w grze Fota, Cognor i Herkules.
– Istotną informacją, którą poznaliśmy w weekend jest rezygnacja z kandydowania na stanowisko szefa FED Lawrenca Summersa, który był uważany za jastrzębiego kandydata. Zwiększa to zdecydowanie szansę na wybór Jenet Yallen, która byłaby pierwsza kobietą na tym stanowisku. Jej poglądy uważane są za bardziej gołębie od obecnego szefa FED Bena Bernanke, stąd też reakcja osłabiająca dolara do większości walut i powrót US500 powyżej 1.700 pkt. Dobre informacje nadeszły na rynek także ze spotkania sekretarza Kerrego z ministrem Ławrowem w Genewie, gdzie ustalano elementy porozumienia w sprawie rozbrojenia syryjskiego arsenału broni chemicznej. Widać, iż opcja pokojowego rozwiązania jest coraz bardziej prawdopodobna, co uspokoiło również nastroje na rynku ropy, która notuje ponad 1,5-proc. spadki. Obecnie inwestorzy wypatrują już środowej decyzji FED w sprawie ograniczania programu QE. Jeżeli faktycznie doszłoby do tego już w tym tygodniu, to prawdopodobnie byłby to dobry sygnał dla dolara. Jednak biorąc pod uwagę obecną sytuację na EUR/USD, można spodziewać się próby ataku na 1,34 jeszcze przed środą, szczególnie jeżeli kurs będzie dłużej utrzymywał się powyżej luki otwarcia w okolicach 1,3355. Jeśli dane o produkcji przemysłowej z za oceanu okażą się, tak jak w piątkowy odczyt o sprzedaży detalicznej, gorsze od oczekiwań, możemy spodziewać się nawet próby ataku na ostatni szczyt na 1,3450. Z kolei lepsze odczyty zaowocują próbą domknięcia luki i zejściem w stronę 1,33. – ocenia Kamil Maliszewski, analityk DI BRE Banku.
Kliknij aby powiększyć
>> Szukasz informacji na temat aktualnej sytuacji na rynku walutowym? >> Komentarze dotyczące wybranych par walutowych znajdziesz w jednym miejscu serwisie StockWatch.pl
Zbliżające się posiedzenie FOMC będzie skutkowało zwiększoną zmiennością na parach dolarowych. Mniej podatne na impulsy mogą okazać się waluty skandynawskie. W czwartek odbędzie się posiedzenie norweskiego banku centralnego, po którym oczekuje się umocnienia korony. Z kolei euro pozostaje pod negatywną presją, co może dać okazję do zarobku na parze EUR/NOK.
– Jeżeli szukamy waluty/pary, która w mniejszym stopniu będzie podatna na szum informacyjny wokół środowej decyzji, warto rozważyć waluty skandynawskie (NOK, SEK, DKK). O ile korona duńska to rynek relatywnie mało płynny, norweska i szwedzka waluta umożliwiają płynny handel przy zadowalającym koszcie wejścia na rynek. W czwartek odbędzie się spotkanie Norges Banku (Bank Centralny Norwegii), po którym poznamy dodatkowo trzeci raport dotyczący polityki monetarnej, w tym warunkową ścieżkę kształtowania się stóp procentowych. Główna stopa procentowa prawdopodobnie nadal pozostanie na poziomie 1,50 proc. Biorąc pod uwagę ostatnie zaskakujące dane dotyczące inflacji (obecnie znajduje się 0,7 proc. powyżej 2,5 proc. celu) spekulacje dotyczące cięcia stóp procentowych zostają zakończone. Część rynku liczy raczej obecnie na spore zmiany (w górę) w kształcie ścieżki stóp procentowych. Tym samym, przy braku negatywnego zaskoczenia w czwartek, norweska waluta powinna się umacniać. Rynek oczekuje również pozytywnego wydźwięku z minutek Riksabku (Bank Centralny Szwecji) w środę – nastawienie do całego regionu wydaje się zatem na ten moment pozytywne.
Ciekawą parą do zajęcia pozycji pod czwartkową decyzję może być EUR/NOK. Wspólna waluta ma ostatnio problemy z osiąganiem wyższych poziomów z uwagi na kryzys polityczny we Włoszech, a dodatkowym czynnikiem jest niepewność związana z przyszłością programu QE3. Uwaga na wtorek, kiedy będzie publikowany wskaźnik ZEW. Jeśli niemieccy inwestorzy instytucjonalni nadal będą optymistami, euro może odreagować.
EUR/NOK oferuje dobry wskaźnik zysk do ryzyka przy otwarciu krótkiej pozycji w okolicy 7,9346. W tym wypadku celem byłby poziom 7,7028. Trudne do pokonania będzie 50-proc. zniesienie ostatnich wzrostów – para dwukrotnie próbowała sforsować ten poziom. Po zamknięciu dziennej świecy powyżej 8,0000 powyższy scenariusz jest nieważny. – komentuje Dominik Rożko, analityk DI BRE Banku.
Kliknij aby powiększyć
Zdaniem analityka DI BRE Banku funtowi brytyjskiemu przydałaby się korekta. Również lepszą okazją do wykorzystania tego ruchu może być para z euro, a nie z dolarem amerykańskim.
– Ostatnie dane z Wielkiej Brytanii dotyczące handlu zagranicznego nie napawają optymizmem. Eksport spada szybciej niż import, co skutkuje deficytem w handlu zagranicznym. Wielu ekonomistów przypomina, że obecne odbicie w Wielkiej Brytanii jest typowe dla gospodarki opartej o aktywa, czyli takiej, gdzie wzrost gospodarczy napędzany jest przez wzrost cen aktywów – głównie finansowych oraz nieruchomości. Schemat wygląda następująco: ceny aktywów rosną, co powiększa stan posiadania ich właścicieli. Konsumenci są zatem zamożniejsi (w sensie posiadanych aktywów, które mogą służyć jako zabezpieczenie pod dług), stąd większe zapotrzebowanie na produkty i usługi. Oczywiście powyższy model działa tylko w środowisku niskich stóp procentowych, a te wg Banku Anglii mają pozostać niskie do 2016 roku. Ceny nieruchomości napędza dodatkowo program rządowy wspierający Brytyjczyków zamierzających nabyć swoje pierwsze lokum. Obecny trend aprecjacyjny na funcie opiera się właśnie na oczekiwaniach odnośnie wzrostu gospodarczego UK. Dla porównania, odbicie gospodarcze w Stanach Zjednoczonych ma znacznie szerszy charakter, tj. wzrost gospodarczy napędzany jest nie tylko wzrostem cen aktywów, ale także dzięki rosnącemu popytowi wewnętrznemu i boomie wokół paliw z łupków.
Brytyjskiej walucie z pewnością przydałaby się korekta. W tym tygodniu nierozsądne wydaje się zajmowanie pozycji w GBP/USD, gdyż jest duża szansa, że wycofanie 10-15 mld USD z QE już jest w cenach, a dolar może nawet tracić na wartości w odpowiedzi na taką informację. Lepszym rozwiązaniem wydaje się pozycja w EUR/GBP. Co prawda euro może przeżywać trudności związane z kryzysem politycznym we Włoszech, jednak coraz lepsze perspektywy dla poszczególnych gospodarek Strefy Euro, w tym gospodarek peryferyjnych, powinny odegrać kluczową rolę w kreowaniu kierunku dla EUR/GBP. Pozytywnym sygnałem będzie powrót (tj. zamknięcie dziennej świecy) powyżej dolnego ograniczenia ostatniej konsolidacji, 0,8397. Otworzyłoby to drogę na 0,8562, gdzie znajdują się średnie kroczące (100 oraz 200 sesyjna). Wcześniej niezbędne będzie pokonanie oporu wynikającego z kanału zniżkującego, który para rysowała od sierpnia. – ocenia Dominik Rożko, Dom Inwestycyjny BRE Banku.
Kliknij aby powiększyć
