
(www.sxc.hu)
W ostatnim czasie trwają burzliwe dyskusje dotyczące światowego rynku walutowego i wpływu poszczególnych państw na kursy walut. Podczas spotkania państw grupy G20, do którego doszło w dniach 15-16 lutego w Moskwie, kraje zobowiązały się do powstrzymania od dewaluacji walut i innych form protekcjonizmu w celu poprawy konkurencyjności kraju.
Zróżnicowanie zdań dotyczące odpowiedniego kursu euro wśród europejskich polityków oraz zgrzyty w amerykańskim Federalnym Komitecie Otwartego Rynku w kwestii programów luzowania ilościowego to czynniki, które mają aktualnie wpływ na kurs pary EUR/USD.
– Na wykresie euro do dolara można wykreślić kilka linii, które prawdopodobnie odegrają istotną rolę w dalszych ruchach cen. Ruch osłabiający wspólną walutę to pokłosie większej dyskusji, która rozegrała się w poprzednich tygodniach między czołowymi osobami w Unii Europejskiej. Ruch powrotny mógł szybko zanegować negatywny sentyment, jednak poziom 1,35 okazał się zbyt silny. To spowodowało większe szanse na realizację scenariusza spadkowego z docelowym punktem 1,32. Po drodze mamy jednak istotne wsparcie przy 1,3266 oraz okolice 1,33 jako poziom psychologiczny. Raport CFTC pokazuje duże zaangażowanie funduszy hedgingowych po długiej stronie tej pary, jednak bardzo ważna w mojej ocenie będzie publikacja protokołu z posiedzenia FED. Pod koniec zeszłego tygodnia pojawiły się plotki o kolejnych zgrzytach w Federalnym Komitecie Otwartego Rynku na temat dalszych działań wspomagających rynek przez programy luzowania ilościowego. Rynek zazwyczaj boi się komentarzy o rychłym zakończeniu lub nawet wyznaczeniu konkretnej daty zakończenia programów płynnościowych, ponieważ banki uzyskują lwią część swojego finansowania właśnie z tych programów. – komentuje Marcin Niedźwiecki
Kliknij aby powiększyć
>> Szukasz informacji na temat aktualnej sytuacji na rynku walutowym? >> Komentarze dotyczące wybranych par walutowych znajdziesz w jednym miejscu serwisie StockWatch.pl
Na kurs pary EUR/PLN wpływają w ostatnim czasie cięcia stóp procentowych o raz silny popyt ze strony inwestorów zagranicznych. Walka przeciwstawnych sił może wpłynąć na względną stabilizację tej pary w najbliższym czasie.
– Na złotego w perspektywie ostatnich miesięcy działa kilka czynników, z których silny popyt ze strony inwestorów zagranicznych co chwilę zyskuje przewagę. Gdyby nie ten aspekt, złoty na fali kolejnych decyzji RPP oraz słabszych danych z gospodarki osłabiał by się zdecydowanie szybciej. W poprzednim tygodniu mieliśmy dwie częściowo znoszące się informacje. Z jednej strony słaby odczyt inflacji otwierający drogę do dalszych obniżek stóp procentowych, z drugiej strony uchylony wyrok w sprawie profesora Winieckiego, co oznaczało brak większych zmian w rozkładzie sił w RPP. W perspektywie obecnego tygodnia mamy produkcję przemysłową i PPI. EUR/PLN porusza się w swoim zakresie 4,1950-4,14 i tylko nad wyraz słabe dane mogłyby dźwignąć kurs ponad poziom oporu. Ponad wspomnianym pułapem nadal rozpościera się silny opór 4,20-21, który jak już wskazał rynek pod koniec stycznia jest ciężki do złamania. W mojej ocenie ścieranie się wspomnianych sił na rynku złotego może utrzymywać go w relatywnej stabilizacji. – ocenia Marcin Niedźwiecki
Kliknij aby powiększyć
Kwestie polityczne maja również spory wpływ na notowania pary GBP/USD. Wysoka inflacja ogranicza możliwości do realizowania programów luzowania polityki monetarnej i stymulowania tamtejszej gospodarki. W dłuższej perspektywie kurs nadal porusza się w szerokim trendzie bocznym.
– Sukcesywny spadek wartości funta brytyjskiego ma duży związek z kondycją tamtejszej gospodarki i dość silną inflacją, która może nie pozwalać na dalsze luzowanie polityki monetarnej przez zwiększanie programu skupu obligacji. Tak czy inaczej wahania kursu GBP/USD wpisują się nadal w wielką konsolidację, która trwa od 2009 roku. Od początku tego roku widać presję podaży na funcie i aktualnie ciężko jest znaleźć przesłanki, które miałyby powstrzymać pogłębiający się trend. Jednym ze wsparć, które mogłyby to zrobić jest ograniczenie kilkumiesięcznej konsolidacji przy poziomie 1,54. Tak naprawdę dopiero wyłamanie oporu przy 1,5770-1,58 mogłoby wygenerować silniejszy sygnał kupna i zainteresować inwestorów z większym kapitałem. – komentuje Marcin Niedźwiecki
Kliknij aby powiększyć