
Dolar traci, bo kapitał opuszcza bezpieczne przystanie. (fot. www.sxc.hu)
Rynek walutowy sygnalizuje w ostatnim czasie wzrost apetytu na ryzyko na rynkach finansowych. Kapitał ucieka z bezpiecznych przystani takich jak dolar czy frank szwajcarski. W krótkim terminie prawdopodobna jest jednak korekta eurodolara, który bezskutecznie walczy z ważnym oporem technicznym.
>> Szukasz informacji na temat aktualnej sytuacji na rynku walutowym? >> Komentarze dotyczące wybranych par walutowych znajdziesz w jednym miejscu serwisie StockWatch.pl
– Zwiększony apetyt na ryzyko widoczny był w notowaniach euro do koszyka walut, głównie na parze EUR/USD oraz EUR/CHF. Ta pierwsza już dwukrotnie zbliżyła się do poziomu 1,34 w ciągu poprzedniego tygodnia, tworząc lokalnie podwójny szczyt. Poniżej tego poziomu mamy istotne wsparcie przy 1,33 oraz 1,3250. W mojej ocenie w tym tygodniu istnieje szansa na to, że rynek odwiedzi poziomy poniżej aktualnej wartości, jednak nie spodziewam się bardzo silnej wyprzedaży. Możliwe jest również, że niewielkimi krokami kurs mógłby zbliżyć się do linii obecnego trendu wyznaczonej od listopada 2012 roku. Rynek może reagować na słowa oficjeli Europejskiego Banku Centralnego, którzy nawołują kraje członkowskie strefy do reform, by ECB mógł niezależnie działać na rynku długu. Zdecydowanie dane, które mogą wpływać na wycenę EUR/USD to indeks Instytutu ZEW oraz dane PMI, które będą publikowane pod koniec tygodnia. – ocenia Marcin Niedźwiecki, analityk City Index.
Kliknij aby powiększyć
>> Ucieczka inwestorów od franka szwajcarskiego to niższa rata dla polskich kredytobiorców. >> Frank szwajcarski słabnie i przynosi ulgę kredytobiorcom.
Na poprawie nastrojów korzystał w ostatnim czasie również polski złoty, ale słabe dane o produkcji przemysłowej zaowocowały dynamicznym osłabieniem naszej waluty.
– Złoty silnie osłabił się w piątek, gdy podane zostały dane o produkcji przemysłowej. Były one gorsze od i tak kiepskich oczekiwań, co prawdopodobnie zmusi Radę Polityki Pieniężnej do dalszego luzowania polityki monetarnej. W mojej ocenie, błędem byłoby wstrzymywanie cyklu cięcia stóp procentowych szczególnie, że inflacja jest w celu RPP. Na osłabienie złotego mogą mieć wpływ także nastroje na rynkach i ewentualna, częściowa realizacja zysków. Kurs EUR/PLN umocnił się do 4,16, a przy poziomie 4,1670 przebiega krótkoterminowa linia trendu, która może okazać się oporem przed dalszym wzrostem ceny. Poniżej natomiast mamy wsparcia, które pełniły rolę oporów czyli zakres 3,14-3,13. W mojej ocenie między tymi poziomami kurs euro do złotego powinien się konsolidować w oczekiwaniu na dalsze decyzje RPP. – komentuje analityk City Index.
Kliknij aby powiększyć
Ciekawie od dłuższego już czasu wygląda sytuacja na parze USD/JPY, która dyskontuje szczególnie wydarzenia polityczne. Realizowana przez japoński rząd polityka luzowania ilościowego przyczynia się do osłabienia jena, co pomaga nastawionej na eksport gospodarce. Zbyt szybkie tempo zmian kursu może jednak doprowadzić do wstrzymania luzowania.
– Impet osłabienia się jena do koszyka walut, w tym do dolara, traci na sile. Lokalnie USD/JPY osiągnął okolice 90,11 i możliwa jest korekta spadkowa. Pewnym argumentem, który może przemawiać za realizacją zysków i konsolidacją, mogą być słowa doradcy premiera Pana Koichi Hamady, który stwierdził w swoim niedawnym wystąpieniu, że jeśli osłabienie jena zawędruje za daleko, Bank Japonii może wstrzymać luzowanie polityki monetarnej. W podobnym tonie wcześniej wypowiadał się minister ekonomii Akira Amari, który również przestrzegał przed złym wpływem zbytniego osłabienia się tamtejszej waluty. Z punktu widzenia wykresów cenowych, możliwy jest spadek kursu USD/JPY do zakresu 88,50-88. Istotna będzie dynamika ewentualnego ruchu, ponieważ to może świadczyć o tym, czy na rynku realizowane są zyski, czy może mamy do czynienia z odwróceniem tendencji w krótkim terminie. – ocenia Marcin Niedźwiecki, analityk City Index.
Kliknij aby powiększyć