
EUR/PLN w lipcu może dotrzeć w rejon 4,40–4,45 (fot. stockwatch.pl)
Zapowiedź szybszego od oczekiwań wygaszenia programu stymulacyjnego QE3 w USA spowodowała olbrzymie spustoszenie na rynkach finansowych i dynamiczne ruchy kursów. Kapitał uciekał w panice do bezpiecznego dolara, co zaowocowało znaczącą przeceną EUR/USD. Nowy tydzień przynosi jednak uspokojenie emocji i stabilizację kursu.
W poniedziałek ważną informacją jest odczyt indeksu IFO, który odzwierciedla nastroje wśród przedsiębiorców niemieckich. W czerwcu wzrósł do 105,9 pkt. ze 105,7 pkt. w poprzednim miesiącu. Analitycy spodziewali się odczytu na poziomie 105,9 pkt. To drugi miesiąc wzrostu wskaźnika.
– Silna przecena euro do dolara spowodowana komentarzami o możliwym zakończeniu programu luzowania ilościowego nadal trwa. Po kolorze i wielkości świec można przypuszczać, że spadki wytracają impet w krótkim terminie. Lokalnym wsparciem są okolice poziomu 1,31, a kolejnym wsparciem 1,3035, którego przełamanie potwierdzi krótkoterminowy trend spadkowy. Utrzymanie cen powyżej tych poziomów może wywołać kolejną falę wzrostów, szczególnie, że piątkowy raport CFTC wskazywał na zmianę pozycji z krótkich na długie pierwszy raz od lutego bieżącego roku. Gdy rynek będzie rósł, znów ważnymi oporami na drodze do 1,34 będzie poziom 1,32 i 1,3250. Jeśli spojrzymy na aktualny kalendarz, to zdecydowanie najważniejszy będzie odczyt Insytutu IFO. Stan niemieckiej gospodarki i oczekiwania dalszego odbicia mogą poprawić nastroje na parze EUR/USD. – ocenia Marcin Niedźwiecki.
Kliknij aby powiększyć
>> Szukasz informacji na temat aktualnej sytuacji na rynku walutowym? >> Komentarze dotyczące wybranych par walutowych znajdziesz w jednym miejscu serwisie StockWatch.pl
Wzrost awersji do ryzyka na rynkach zaszkodził polskim aktywom. Pod presją podaży pozostają obligacje skarbowe i złoty. Daje to jednak nadzieję, że kapitał przynajmniej częściowo przeniesie się z rynku długu na rynek akcji.
– Po dotknięciu poziomu 4,37 znów rozpoczęła się niewielka korekta i prawdopodobnie kurs nadal będzie utrzymywał się w paśmie wahań 3-4 groszowych. Stąd też istotne wsparcie to okolice 4,31. Tu byki mogą zwietrzyć okazję, by znów pchnąć EUR/PLN w górę, więc w dalszej kolejności przełamanie 4,37 może stworzyć okazję do ataku na 4,40–4,45 w lipcu, gdy poznamy raport o inflacji, a RPP obniży stopy o kolejne 25 pkt. bazowych. Wyprzedaż na rynku polskich obligacji i spadający złoty tworzą obraz ucieczki inwestorów od ryzykownych aktywów, ponieważ Rada zaznaczyła, że zakończy niedługo cykl luzowania polityki monetarnej. To tworzy ciekawy obraz rynku, ponieważ inwestorzy sprzedają obligacje i wyceniają stopy procentowej w zakresie 2,65–3 proc. w średnim terminie, a złoty pozostaje pod presją impulsów z rynków zagranicznych. Inwestorzy mogą kierować strumień pieniędzy na rynki o wyższych rentownościach, dlatego istnieje szansa, że zmienność na złotym zmniejszy się, a kapitał popłynie do rynku akcji. – komentuje Marcin Niedźwiecki.
Kliknij aby powiększyć
>> Zapoznaj się z szerszym przeglądem polskich aktywów. >> Możliwe odbicie na rynku akcji, złoty i obligacje pozostaną pod presją
Zapowiedź zmniejszenia luzowania ilościowego w USA sprawiła, że różnica stóp procentowych między USD a JPY może znów dawać możliwość do tzw. carry trade, czyli pożyczania środków w walucie niżej oprocentowanej i inwestowania w aktywa o wyższej rentowności. Jen w ostatnim czasie silnie tracił na wartości i znajduje się aktualnie na poziomach z 2009 r. Może się okazać, że jen ponownie stanie się walutą przez którą taniej będzie pożyczać środki pod inwestycje.
– Zmienność na parach z jenem była ostatnio dyktowana wypowiedziami szefa Rezerwy Federalnej USA. Mamy obecnie w grze dwa ogromne programy luzowania ilościowego, które pompują ogromne masy pieniądza do systemu przy bardzo niskich stopach procentowych. Zapowiedź zmniejszenia tego amerykańskiego naturalnie przesuwa kapitał z jednych rynków na inne szukając wysokich rentowności. USD/JPY znów odgrywa rolę pary do tzw. carry trade, szczególnie, że krótkoterminowe stopy procentowe zaczęły rosnąć. Minimum ustalone na poziomie 94 dało mocny impuls do umocnienia się dolara amerykańskiego i osłabienia jena co również przełożyło się na wyprzedaż amerykańskich 10Y Treasuries o rentownościach 2,5 proc. i stosunkowo płaski rynek na japońskich papierach 10-cio letnich pod poziomem 1 proc. Przy obecnych siłach, które działają na rynek pieniężny oraz długu istnieje szansa na ponowny atak na poziom 100 na USD/JPY. Sukces tego ruchu będzie zależeć od tonu wypowiedzi członków Rezerwy Federalnej, którzy mają przemawiać w tym tygodniu oraz danych gospodarczych, które mogą potwierdzić bądź też zaprzeczyć bardziej optymistycznym prognozom FED. – ocenia Marcin Niedźwiecki.
Kliknij aby powiększyć