
(Fot. Daniel Paćkowski)
Konflikt na Ukrainie już wcześniej znacząco oddziaływał na rynki finansowe, ale sankcje gospodarcze nakładane na Rosję nie były poważne. Zestrzelenie pasażerskiego samolotu, na którym znajdowali się obywatele wielu krajów nie mogło jednak pozostać bez echa i aktualnie rynki dyskontują możliwość wprowadzenia prawdziwych sankcji, które odbiją się negatywnie na globalnym wzroście gospodarczym. Poza konfliktem na notowania eurodolara oddziaływać będą dane na temat inflacji w USA, która jest kluczowa w ocenie przyszłych działań FED.
– Poniedziałkowa sesja przebiegła względnie spokojnie. eurodolar znalazł się blisko piątkowego zamknięcia (1,3523), a akcje na rynkach rozwiniętych uległy umiarkowanej przecenie (FTSE100 -0,31 proc., DIJA -0,28 proc., S&P500 -0,23 proc.). Na tym tle negatywnie wyróżniał się niemiecki indeks DAX tracąc 1,11 proc. Inwestorzy obawiają się, iż odseparowanie Rosji od europejskich partnerów najsilniej odbije się na niemieckiej gospodarce (a zatem i na polskiej). Niemiecka Komisja ds. Stosunków Gospodarczych w Europie Wschodniej szacuje, że w związku z kryzysem na Ukrainie, pracę w Niemczech może stracić 25 tys. osób. W tym kontekście warto obserwować wtorkowe rozmowy ministrów unijnych ws. kolejnych sankcji wobec Rosji, których skala prawdopodobnie ponownie będzie niewystarczająca. Najistotniejsze odczyty nadejdą jednak zza Oceanu, gdzie inflacja CPI znajdzie się w centrum uwagi inwestorów, biorąc pod uwagę ostatnie wypowiedzi Janet Yellen, iż wyższa dynamika cen w maju to „szum”, a Fed skupia się na trendzie długoterminowym. Jeżeli szefowa Fed ma rację i ujrzymy niższy odczyt, możemy oczekiwać osłabienia amerykańskiego dolara, o ile sytuacja geopolityczna nie zostanie uznana przez rynek za ważniejszą (napływ kapitału do bezpiecznych przystani, w tym USD). Eurodolar znajduje się przy dolnym ograniczeniu zakresu wahań 1,3500-1,3690. Złamanie wsparcia otworzy drogę spadkom w kierunku 1,3479, a następnie 1,3400. Najbliższy opór wyznacza poziom 1,3584. – analizuje Dominik Rożko, analityk DM mBanku.
Kliknij, aby powiększyć
Ocena możliwych działań banku centralnego będzie kluczowa również dla pary EUR/SEK. Presja deflacyjna może wymusić na Riksbanku przeprowadzenie niestandardowych działań takich jak luzowanie ilościowe (QE).
– Po publikacji tzw. minutek z posiedzenia Banku Centralnego Szwecji, nastąpiła fala spekulacji odnośnie możliwego kolejnego cięcia stóp procentowych już na najbliższym spotkaniu, które odbędzie się 4 września. Z raportu wynika, że Bank Szwecji jest zdeterminowany do osiągnięcia 2-proc. celu inflacyjnego. Biorąc pod uwagę tegoroczne odczyty inflacji, z których większość wskazywała na deflację, może okazać się, że bez zdecydowanych działań Riksbanku pobudzenie cen będzie bardzo trudne. Inwestorzy doskonale zdają sobie z tego sprawę i zastanawiają się czy NBS zdecyduje się na niekonwencjonalne środki łagodzenia polityki monetarnej wdrażając program skupu aktywów. Jeżeli rzeczywiście w Szwecji zostanie wprowadzone QE, możemy oczekiwać dalszej deprecjacji szwedzkiej korony względem walut grupy G10. (…)
Sytuacja techniczna na wykresie EUR/SEK przemawia za umocnieniem euro w najbliższym czasie. Średnie 50 i 200 sesyjne, które znajdują się poniżej ceny wskazują na trend wzrostowy, a wskaźnikowi RSI brakuje jeszcze sporo do obszaru wykupienia. Najbliższym oporem dla wzrostów może być ostatni szczyt z 3 lipca na 9,3573. Ewentualne spadki prawdopodobnie znajdą wsparcie w postaci dołka z 11 lipca na 9,2068. – komentuje Marek Grzelakowski, analityk DM mBanku.
Kliknij, aby powiększyć
Z kolei węgierski bank centralny ma za sobą długą serię obniżek stóp procentowych i zbliża się do poziomu gwarantującego utrzymanie stabilności cenowej i odpowiednie wsparcie dla gospodarki w średnim terminie.
– We wtorek o godzinie 14:00 poznamy decyzję Narodowego Banku Węgier odnośnie poziomu stóp procentowych. Inwestorzy spodziewają się cięcia o 10 p.b. z 2,30 proc. do 2,20 proc., co oznaczałoby 24-tą obniżkę z rzędu. Warto zwrócić uwagę na konferencję po posiedzeniu, ponieważ oprócz argumentacji odnośnie dzisiejszej decyzji, może ono dać wskazówkę odnośnie kolejnych cięć. W czerwcu na konferencji prasowej NBW prezes banku György Matolcsy zaznaczył, że mając na uwadze nabierający tempa wzrost gospodarczy oraz prognozy dotyczące inflacji, kolejne obniżki będą ostrożniejsze, a sama stopa procentowa zbliża się do poziomu gwarantującego utrzymanie stabilności cenowej i odpowiednie wsparcie dla gospodarki w średnim terminie. Wtorkowy komentarz może być bardziej jastrzębi i sugerować zakończenie cyklu cięć stóp procentowych. W długim terminie kurs USD powinien umacniać się względem HUF, za czym przemawia prognozowana ścieżka stóp procentowych w USA. Dodatkowo, na Węgrzech po długim cyklu obniżek stóp spodziewany jest wydłużony okres utrzymywania ich na niskim poziomie, który pozwoli na osiągnięcie 3 proc. celu inflacyjnego oraz zapewni wsparcie dla gospodarki. Jeżeli USA utrzyma obecny rozwój gospodarczy, możemy niebawem zobaczyć poziom 230,00 na parze USD/HUF.
Z perspektywy analizy technicznej, powinniśmy oczekiwać dalszej aprecjacji dolara względem forinta. Zarówno średnie 50 i 200 sesyjne pokazują silny trend wzrostowy na wykresie USD/HUF. Wzrosty mogą napotkać opór na 232,77 w postaci szczytu z 3 lutego. Spadki najprawdopodobniej będą ograniczone przez wsparcie na 226,38, które wyznacza ostatni lokalny dołek z 9 lipca. – ocenia Marek Grzelakowski, analityk DM mBanku.
Kliknij, aby powiększyć