Ostatnie posiedzenie Europejskiego Banku Centralnego dało inwestorom nowe wskazówki dotyczące przyszłej polityki monetarnej w strefie euro. Utrzymująca się wciąż na niskim poziomie inflacja, która grozi wejściem w fazę deflacji, coraz bardziej niepokoi władze banku. W efekcie przygotowywane są narzędzia interwencyjne. Na ostatnim posiedzeniu dyskutowano o wprowadzeniu ujemnych stóp procentowych oraz europejskiej wersji luzowania ilościowego QE. Słowna interwencja Mario Draghi’ego przyczyniła się do spadku kursu eurodolara, ale wyprzedaż zatrzymała się na linii średnioterminowego trendu wzrostowego prowadzonej od lipcowego minimum. W krótszym terminie kurs porusza się w kanale spadkowym.
>> Zobacz także komentarz do wtorkowej sesji na rynku akcji. >> Giełda skutecznie broni się przed korektą, w grze Ursus, Gant i GTC.
– Mimo zawirowań na kursie EUR/USD w krótkim terminie para ta nadal podąża w kanale spadkowym między 1,3950 a 1,3650. Mieszane nastroje po piątkowym odczycie zmiany zatrudnienia w sektorze pozarolniczym oraz dość gołębie wypowiedzi szefa EBC Mario Draghi’ego spowodowały dużą zmienność w okolicach 1,37. Euro następnie odreagowało w okolice poziomu 1,3750 i wyczekuje na dalszy rozwój sytuacji. W tym tygodniu główną publikacją będzie protokół z posiedzenia Rezerwy Federalnej. W środę możemy widzieć nasilenie się zmienności i możliwy ruch w stronę 1,38. Obecnie poziomy oporu rozstawione są co około 50 pipsów, co sugeruje, że rynek może poruszać się w takich sekwencjach. Z drugiej strony wskaźniki techniczne są blisko swoich poziomów wykupienia co sprowadza nutę niepewności, czy aby na pewno będziemy widzieć kontynuację impulsu wzrostowego. Silne wsparcie plasuje się przy 1,37 i niewykluczone, że rynek będzie miał ochotę przetestować ten pułap. – komentuje Marcin Niedźwiecki, analityk City Index.
Kliknij, aby powiększyć
>> Szukasz informacji na temat aktualnej sytuacji na rynku walutowym? >> Komentarze dotyczące wybranych par walutowych znajdziesz w jednym miejscu serwisie StockWatch.pl
W ostatnich dniach doszło do ponownej eskalacji konfliktu na Ukrainie. Jak donoszą media na wschodzie kraju separatyści ogłaszają republiki i dążą do przyłączenia do Federacji Rosyjskiej. Z kolei szef amerykańskiej dyplomacji John Kerry zapowiedział, że USA są gotowe na nałożenie kolejnych sankcji na Rosję. Zachowanie polskiej waluty wskazuje jednak, że pozostaje ona relatywnie silna i odporna na zawirowania. Zarówno w relacji do euro, jak i dolara złoty porusza się w trendzie bocznym.
– Wahania na złotym zawężają się stabilizując naszą walutę w krótkim okresie. Trend bocznym jest pozytywny dla polskiej gospodarki, jednak inwestorzy nie przepadają za niską zmiennością i ta być może niedługo przyspieszy. Warto obserwować jak rynek zachowa się, gdy zbliżymy się do któregoś z ograniczeń. Z jednej strony mamy wsparcie przy 3,02 z drugiej opór przy 3,05. Krótkoterminowy impet wskazuje na dalszy spadek wartości USD do PLN a najbliższe wsparcie to okolice 3,025 po przełamaniu 3,03. Również rentowność 10-latek jest stabilna ze wskazaniem na spadek w okolice 4,20 proc., co nie powinno powodować większych wahań na rodzimym rynku walutowym. W środę warto zwrócić uwagę na konferencję po posiedzeniu RPP. W ostatnim czasie członkowie RPP o bardziej gołębim nastawieniu do polityki monetarnej sugerowali możliwe podwyżki stóp procentowym pod koniec roku 2014 lub na początku 2015, a nie tak jak wcześniej w drugiej połowie 2014 roku. Rynek stopy procentowej wycenia pierwszą podwyżkę o 25 pkt. bazowych na październik tego roku na kontraktach FRA, co jest zgodne z naszymi prognozami. Niski poziom inflacji nadal nie będzie wywierać presji na Radzie, natomiast wyższa dynamika PKB może mieć nadal umiarkowany wpływ na poziom cen. – ocenia Marcin Niedźwiecki, analityk City Index.
Kliknij, aby powiększyć
W miała miejsce konferencja po posiedzeniu Banku Japonii, który pozostawił stopy procentowe na tym samym poziomie oraz nie zmienił oceny sytuacji w gospodarce. Umocnienie jena wskazuje na to, że inwestorzy liczyli na zwiększenie skali programu luzowania ilościowego. Analitycy oceniają jednak, że może dojść do niego w lipcu, co w połączeniu z wycofywaniem się FED z QE3 może doprowadzić do dalszego wzrostu kursu USD/JPY.
– Na parze dolara amerykańskiego do jena kurs z okolic 104,15 w szybkim tempie odreagował w stronę 102,70. Bank Japonii potwierdził na ostatnim posiedzeniu, że utrzymuje program luzowania ilościowego w zakresie 60 do 70 bln jenów. Analitycy spodziewają się, że bank centralny może zwiększyć bazę monetarną przez nawet podwojenie zakupów funduszy ETF w lipcu, a to może wiązać się z większą zmiennością ceny USD/JPY w późniejszym okresie, również z powodu wycofywania się Rezerwy Federalnej ze swojego programu luzowania ilościowego. Na chwilę obecną ta para nie wycenia silnie scenariusza gdzie Fed zmniejsza bazę monetarną, a BOJ zwiększa swoją, jednak sytuacja jest bardzo płynna i niewykluczone, że będziemy widzieć silniejszy ruch umacniający dolara. W krótkim terminie rynek zatrzymał się tuż nad wsparciem 102,50. Przełamanie w dół może zwiastować dalsze obsunięcie ceny do poziomu 101,70.
Kliknij, aby powiększyć