anxkltiz
Advertisement
PARTNER SERWISU
sjolrwjx

Raport walutowy – analiza USD/PLN, AUD/USD, GBP/JPY, EUR/NZD

Kryzys zaufania do rynków wschodzących i kolejne cięcie programu luzowania ilościowego w USA odbiło się negatywnie na złotym, ale sytuacja nie jest dramatyczna. Dolar australijski umacnia się po opublikowanym w nocy komunikacie tamtejszego banku centralnego, a dla funta kluczowe będzie czwartkowe posiedzenie BoE.

(Fot. stockwatch.pl)

Panika związana z krajami wschodzącymi już minęła, ale sytuacja nadal jest napięta. Para argentyńskiego peso i dolara porusza się całkiem poziomo, a turecka lira i rand południowoafrykański wykazują sporą zmienność, ale również pozostają stabilne. Kryzys zaufania do rynków rozwijających się pozostawił ślad na notowaniach polskiej waluty, ale przecenę da się wytłumaczyć również za pomocą analizy technicznej.

>> Zobacz także poranny komentarz do sytuacji na rynku akcji. >> Słabe dane z USA dołują giełdy, w grze Grupa Azoty i Zamet Industry.

– Atak na waluty krajów wschodzących przełożył się pośrednio na złotego, który tracił do głównych walut. Skala wyprzedaży nie była jednak szczególnie dotkliwa, a z punktu widzenia analizy technicznej wręcz dość wytłumaczalna. Jeszcze miesiąc temu mieliśmy zapędy na USD/PLN, by testować okolice poziomu 3 zł za dolara, jednak ten atak kilkukrotnie się nie powiódł i rynek powoli zaczął piąć się w górę. Przełamana została linia trendu spadkowego i rynek przyspieszył. Z jednej strony zbieg okoliczności wzmocnił wyprzedaż PLN, z drugiej strony skoordynowana akcja Rezerwy Federalnej i wykorzystujących to spekulantów spowodowała większą zmienność. Nie od dziś mówiło się, że wycofanie QE spowoduje nierównowagi w przepływach kapitału krajów EMEA. Dolar osiągnął ważny punkt między 3,15-3,16 i widzimy korektę. Co około 200 pipsów mamy wsparcia, które mogą nie pozwolić kupującym złotego na silniejszy ruch w dół na USD/PLN. Z drugiej strony, widmo podwyżek stóp procentowych w Polsce w drugim kwartale, będzie przeciwsiłą dla spekulacyjnych zapędów osłabiających złotego. Według mnie, nie ma podstaw za tym, żeby RPP miała interweniować na rynku podnosząc stopy procentowe. Po pierwsze skala ruchu nie była nadzwyczajna, a po drugie, historycznie Rada nie dokonywała tego typu operacji. – ocenia Marcin Niedźwiecki, analityk City Index.

Kliknij aby powiększyć

We wtorek warto zwrócić uwagę na parę AUD/USD, która dynamicznie zwyżkuje po opublikowanym w nocy komunikacie tamtejszego banku centralnego. Sugeruje on, że kondycja gospodarki jest na tyle dobra, że nie są konieczne kolejne obniżki stóp procentowych. Warto jednak pamiętać, że na tę parę w znacząco oddziałuje również kondycja Chin, które importują z Australii surowce.

– RBA zgodnie z oczekiwaniami pozostawił stopy na niezmienionym poziomie 2,5 proc. Poziom ten został oceniony jako odpowiedni, podczas gdy wcześniej zapowiadano, obniżki stóp, jeśli zajdzie taka konieczność. Oznacza to znacznie mniej gołębi ton wypowiedzi przedstawicieli banku. W reakcji na komunikat para AUD/USD wzrosła do poziomu 0,88935. Należy jednak pamiętać, że w ujęciu fundamentalnym, walutę Australii osłabiają dane makro z Chin, głównego partnera handlowego Australii. W ujęciu technicznym para AUD/USD, po wybiciu dołków w drugiej połowie stycznia, zaczyna formować trend wzrostowy. Obecnie wykres dotarł do strefy silnego oporu na poziomie 0,8892 wyznaczonego przez 50-sesyjną średnią kroczącą oraz linię dołków z sierpnia ubiegłego roku. Po przebiciu tego poziomu para może spowolnić przy 23,6 proc. zniesieniu Fibo fali spadkowej z ostatniego kwartału ubiegłego roku, tj. w okolicach poziomu 0,8932, kolejny silny opór wyznacza natomiast 38,2 proc. zniesienie Fibo wspomnianej fali spadkowej, czyli poziom 0,9080, w okolicy którego przebiega szczyt z połowy stycznia. Wsparciem dla wykresu powinna pozostawać w najbliższym czasie linia trendu wzrostowego oraz poziom 0,8650, czyli dołki z zeszłego tygodnia. – komentuje Dominik Murlak, analityk DM mBanku.

Kliknij aby powiększyć

Czwartkowe posiedzenie brytyjskiego banku centralnego może okazać się z kolei mało istotne dla notowań funta. Istotniejsze są podawane w tym tygodniu dane makroekonomiczne. Opublikowany wczoraj wskaźnik wyprzedzający PMI dla przemysłu okazał się nieznacznie słabszy od prognoz, ale odczyt na poziomie 56,7 pkt. to nadal świetny wynik. Warto jednak zwrócić uwagę na parę GBP/JPY, dzięki której można wykorzystać ruchy kapitału pomiędzy tzw. bezpiecznymi przystaniami i ryzykownymi aktywami.

– W tym tygodniu poznamy istotne odczyty makroekonomiczne z Wielkiej Brytanii oraz decyzję Banku Anglii odnośnie wysokości stóp procentowych i wielkości programu skupu aktywów. Czwartkowe posiedzenie BoE będzie prawdopodobnie mało istotne dla funta. Żadne kroki ze strony Marka Carney’a nie są przewidywane, a sam zainteresowany wspominał na ostatniej konferencji, iż nie ma obecnie żadnej inicjatywy w kwestii podwyżki stóp, a odbicie w brytyjskiej gospodarce musi być solidne i trwałe, aby władze monetarne rozpoczęły cykl podwyżek. Ostatnie dane o PKB nie zaskoczyły pozytywnie rynku, który przyzwyczajony do kolejnych pozytywnych niespodzianek, standardowo oczekiwał więcej. Wczorajszy indeks PMI dla przemysłu również znalazł się poniżej konsensusu, jednak należy podkreślać, że nadal są to świetne dane (56,7 pkt.), a rynek być może powinien zweryfikować coraz wyższe oczekiwania. Z uwagi na to, iż amerykański dolar pełni obecnie rolę pośrednią, pomiędzy aktywem ryzykownym, a bezpieczną przystanią, w okresach odwrotu od ryzyka warto pozycjonować aktywa ryzykowne do japońskiego jena. GBP/JPY zniósł już wzrosty z okresu sierpień-grudzień 2013 w blisko 38 proc. i wydaje się, że dalsze spadki są możliwe. MACD znajduje się już poniżej granicy 0, co może potwierdzać rozpoczęcie korekty spadkowej. Po złamaniu poziomu 166,60, kolejny przystanek wyznacza 50 oraz 61,8 proc. zniesienia Fibo (poziomy odpowiednio 161,20 oraz 157,99). Spadek w cenach zamknięcia poniżej 157,99 byłby kolejnym, silnym sygnałem sprzedaży. – komentuje Dominik Rożko, analityk DM mBanku.

Kliknij aby powiększyć

W poszukiwaniu dobrych okazji do inwestycji warto skierować się również do bardziej egzotycznych walut, takich jak EUR/NZD. Z fundamentalnego punktu widzenia w Europie obserwujemy czynniki deflacyjne skłaniające EBC do luzowania polityki monetarnej. Z kolei w Nowej Zelandii występuje presja inflacyjna, która może doprowadzić do podwyżki stóp procentowych. Perspektywę wzrostu dysparytetu stóp procentowych można wykorzystać do zajęcia pozycji.

– Euro w ostatnim czasie traci w szczególności do dolara, ale także do innych walut. Warto zwrócić uwagę na kwestie fundamentalne. Podczas gdy inflacja w USA lub Nowej Zelandii rośnie, w Strefie Euro mamy czynniki deflacyjne, które mogą sugerować dalsze luzowanie polityki monetarnej. To sprawia, że presja na waluty również rośnie – na EUR podażowo, na USD i NZD popytowo. Trend na EUR/NZD słabnie, a podaż coraz bardziej wpływa na notowania. Pod koniec stycznia ciężko było przełamać 1,68 i kurs szybko spada w okolice 1,6530. Dopiero przebicie 1,63 w dół będzie znakiem, że trend średnioterminowy może się zmienić stąd warto obserwować te poziomy w poszukiwaniu silniejszych impulsów zmieniających warunki gry. – ocenia Marcin Niedźwiecki, analityk City Index.

Kliknij aby powiększyć

StockWatch.pl

StockWatch.pl wspiera inwestorów indywidualnych dostarczając m.in:

- analizy raportów finansowych i prospektów emisyjnych spółek przygotowywane przez zawodowych, niezależnych finansistów,

- moderowane forum użytkowników wolne od chamstwa i naganiania,

- aktualne i zweryfikowane przez pracownika dane finansowe spółek,

- narzędzia analizy fundamentalnej i technicznej.

>> Sprawdź z czego możesz korzystać za darmo i co oferujemy w Strefie Premium

Najnowsze wiadomości (aktualności, giełda, akcje)



Współpraca
Biuro Maklerskie Alior Bank Bossa tradingview PayU Szukam-Inwestora.com Kampanie reklamowe - emisje akcji, obligacji, crowdfunding udziałowy Forex Kursy walut Akcje Giełda Waluty Kryptowaluty
Trading jest ryzykowny i możesz stracić część lub całość zainwestowanego kapitału. Treści publikowane w portalu służą wyłącznie celom informacyjnym i edukacyjnym. Nie stanowią żadnego rodzaju porady finansowej ani rekomendacji inwestycyjnej. Portal StockWatch.pl nie ponosi jakiejkolwiek odpowiedzialności za decyzje inwestycyjne podjęte na podstawie lektury zawartych w nim treści.
peek-a-boo
×

FOSA – nowa usługa analityczna poświęcona zagranicznym spółkom w StockWatch.pl

Sprawdź
cookie-monstah

Serwis wykorzystuje ciasteczka w celu ułatwienia korzystania i realizacji niektórych funkcjonalności takich jak automatyczne logowanie powracającego użytkownika czy odbieranie statystycznych o oglądalności. Użytkownik może wyłączyć w swojej przeglądarce internetowej opcję przyjmowania ciasteczek, lub dostosować ich ustawienia.

Dostosuj   Ukryj komunikat