Przychody spółki w drugim kwartale wyniosły 120,2 mld dolarów i były nieznacznie wyższe od oczekiwanych przez analityków 119,7 mld. Wsparciem dla tego wyniku był odnotowany w USA wzrost sprzedaży w przeliczeniu na porównywalną powierzchnię z wyłączeniem paliw o 1,5 proc. Niespodziewanie wzrosły jednak koszty. Spółka realizuje zapowiedziany kilka miesięcy temu plan podnoszenia pensji pracownikom. Dodatkowo wynikom ciążył silny dolar oraz ponadprzeciętne zwroty w segmencie aptecznym.
– Wyniki Wal-Martu trzeba uznać za rozczarowujące. O ile sprzedaż po korekcie o wpływ kursów walutowych była wyższa o 3,6 proc i przekroczyła oczekiwania, to niespodziewanie wzrosły koszty. Spadła marża brutto i wzrosły koszty operacyjne, co wynika z wyższych zwrotów w segmencie aptecznym, wzrostami obciążeń płacowych, a także niekorzystnym wpływem kursów walutowych. – komentuje Paweł Bieniek, analityk StockWatch.pl.
Większy od oczekiwań wzrost kosztów przyczynił się do tego, że spółka nie sprostała oczekiwaniom pod względem zysku na akcję, który jest szczególnie ważnym wskaźnikiem dla inwestorów za oceanem. Wyniósł on w drugim kwartale 1,08 USD, wobec konsensusu rynkowego 1,12 USD. W efekcie spółka skorygowała również oczekiwania dotyczące wyników na koniec roku.
– Rynek oczekiwał, że spółka uzyska 1,12 dolara na akcję zysku, a Walmart pokazał wynik o 4 ceny niższy. Dodatkowo obniżono prognozę EPS na cały obecny rok z przedziału 4,70-5,05 do 4,40-4,70 dolara za akcję – spodziewam się negatywnej reakcji rynku. – ocenia Paweł Bieniek, analityk StockWatch.pl.
Odzwierciedleniem pogarszających się perspektyw fundamentalnych jest sytuacja na wykresie. Aktualnie kurs traci na wartości ok. 3 proc. w reakcji na słabe wyniki kwartalne, ale kurs znajduje się w trendzie spadkowym już od początku roku.
– Na wykresie możemy zobaczyć niemal dwudolarową lukę spadkową, której wynikiem jest przełamanie dolnego ograniczenia trójkąta symetrycznego. Akcje WMT są w środku kanału spadkowego budowanego od początku tego roku. Teraz niedźwiedzie muszą postarać się o zejście poniżej wsparcia okrągłych 70 dolarów. Kiedy im się to uda, najbliższym poziomem obrony stanie się wysokość 68 USD, którego osiągnięcie wydaje się kwestią czasu, pomimo, że już teraz największa sieć hipermarketów znajduje się na 2,5-letnich minimach. Warto dodać, że pomimo potężnych, trwających już osiem miesięcy spadków, akcje WMT i tak są wciąż 6,5 dolara ponad maksimami sprzed ostatniego kryzysu finansowego. Niedźwiedzie mają więc jeszcze duże pole do popisu. – ocenia Bartosz Zawadzki, analityk Admiral Markets.