W środę miało miejsce ważne wydarzenie w historii KGHM. W kopalni Sierra Gorda w Chile zakończono prace związane z uruchomieniem wszystkich elementów infrastruktury niezbędnych do produkcji oraz rozpoczęto przerób rudy na koncentrat miedzi. Oprócz odkrywki, z której już w kwietniu zdjęty został cały nadkład składający się łącznie ze 192 mln ton materiału, uruchomione zostały zakłady, w których odbywa się kruszenie, mielenie i flotacja. Woda do kopalni jest doprowadzona z wybrzeża oceanu rurociągiem o długości 143 km, a jej niezbędne rezerwy składowane są w zbiorniku. Inwestycja w Ameryce Południowej to jeden z największych projektów górniczych w Polsce i na świecie.
– Realizując ten projekt, narzuciliśmy sobie i naszym partnerom ogromne tempo. Zależało nam, by przy zachowaniu najwyższych standardów bezpieczeństwa pracy i ochrony środowiska możliwie najlepiej wykorzystać potencjał kopalni. Od momentu pierwszych odwiertów do faktycznego rozpoczęcia produkcji minęło zaledwie dziesięć lat. To ewenement na skalę światową i dowód najwyższych kompetencji naszej kadry menedżerskiej. – mówi Herbert Wirth, prezes zarządu KGHM.
>> Wskaźnik C/WK spółki to 1,08 przy średniej dla sektora 0,81 >> Analizę wskaźnikową KGHM przed wynikami za II kwartał znajdziesz w StockWatch.pl

(Źródło: KGHM)
Okres rozruchu ma potrwać do początku 2015 roku. Docelowa produkcja jest szacowana na około 120 tys. ton miedzi, 50 mln funtów molibdenu i 60 tys. uncji złota rocznie. Prognozowana średnioroczna produkcja w ciągu 20-letniego okresu eksploatacji kopalni, uwzględniając uruchomienie drugiej fazy projektu, wyniesie około 220 tys. ton miedzi, 25 mln funtów molibdenu i 64 tys. uncji złota.
Przedstawiciele KGHM podkreślają, że dodatkowy potencjał produkcyjny tkwi w przerobie rudy tlenkowej poddawanej procesowi ługowania. W ramach testów spółka już wyprodukowała pierwsze katody miedzi bazując na tej technologii.
– Dzięki uruchomieniu produkcji w Sierra Gorda zdołamy obniżyć średnioważony jednostkowy koszt produkcji w całej Grupie KGHM. Dzięki temu zwiększy się bezpieczeństwo operacyjne spółki. Wpływ na to mają przychody ze sprzedaży dodatkowych produktów, które będą powstawały w Sierra Gorda, głównie złota i molibdenu, którego ceny są aktualnie o niemal jedną czwartą wyższe od początkowo zakładanych. – wyjaśnia Jarosław Romanowski, wiceprezes KGHM ds. finansów.
Pierwszy transport koncentratu miedzi z chilijskiej kopalni zostanie wysłany we wrześniu. Spółka już wcześniej sygnalizowała, że ma problemy z transportem rudy z kopalni do portu w Antofagaście. Chilijski Sąd Najwyższy na początku bieżącego roku ze względów środowiskowych odrzucił pozwolenie na transport. Na tym etapie spółka zamierza transportować z surowce alternatywnymi sposobami.
Wiadomo także, że połowa chilijskiego koncentratu miedzi trafi do japońskich hut Grupy Sumitomo, do której należy mniejszościowy pakiet udziałów w Sierra Gorda. Pozostała część produkcji będzie sprzedawana na innych rynkach.
W czwartek akcje KGHM zyskują 0,5 proc., a jeden walor jest wyceniany na 128,60 zł. Warto dodać, że wzrost ma miejsce w momencie, gdy szeroki rynek poddaje się przecenie. Jeszcze lepiej prezentuje się wynik w szerszym ujęciu. W tym roku akcje miedziowej spółki dały zarobić już 8 proc.