Odczyt indeksu ZEW obrazujący nastroje wśród analityków i inwestorów instytucjonalnych dotyczące sytuacji gospodarczej w Niemczech spadł w listopadzie do -55,2 pkt. wobec -48,3 pkt. w październiku. Jest to wynik słabszy od prognoz i jednocześnie najgorszy od 2008 roku.
Powrót obaw o kondycję strefy euro i sytuację w krajach PIIGS odbija się na rynku obligacji. Rosną rentowności papierów włoskich i hiszpańskich.
Ubiegłotygodniowa interwencja EBC obniżyła rentowności włoskich obligacji do około 6,5 proc. Zgodnie z założeniami EBC powinien interweniować na rynku dopiero w razie wystąpienia paniki na rynku. Przekroczenie poziomu 7 proc. było sygnałem alarmowym dla inwestorów, ponieważ na dłuższą metę żaden kraj nie wytrzymał finansowania się takim kosztem i występowała potrzeba zwrócenia się o międzynarodową pomoc.
Sztuczne obniżanie rentowności przez EBC dało krótkoterminowy efekt. Sytuację komplikują pojawiające się sprzeciwy dotyczące zakupów papierów krajów strefy euro przez EBC.
Pogarszająca się sytuacja i brak rozwiązań, które mogłyby skutecznie ją poprawić na dłużej niż kilka dni sprawiają, że na europejskich indeksach dominuje czerwień. DAX i CAC40 tracą ok. 2 proc. Pod kreską znajdują się również kontrakty na indeksy amerykańskie, które zapowiadają spadki w USA.
Inwestorów nie przekonują roszady polityczne i oczekują konkretnych rozwiązań. W czasie braku impulsów w postaci dobrych danych makro i nowych informacji dających nadzieję na zmiany na lepsze indeksy nie mają powodów do wzrostów.