
Nad indeksem S&P500 wisi widmo korekty spadkowej. (Fot. stockwatch.pl)
W ostatnim czasie na rynek napłynęła seria danych makro, które rodzą obawy analityków o kondycję amerykańskiej gospodarki. Rozczarowujące odczyty tłumaczy się atakiem zimy, ale do zamazania tego negatywnego obrazu potrzebne będą świetne dane na wiosnę. Tymczasem na marcowym posiedzeniu FED może podjąć decyzję o kolejnym ograniczeniu programu luzowania ilościowego QE3 w USA.
>> Zobacz także komentarz do poniedziałkowej sesji na rynku akcji. >> Giełda na fali ukraińskiej euforii, w grze Kernel, Coal Energy i Budimex.
– Należy zauważyć, że miernik Citi dotyczący niespodzianek, jakie przynoszą publikowane dane w USA wystrzelił maksymalnie na negatywną stronę i osiąga obecnie najniższe wartości od 7 miesięcy – na poziomie -6,5 po przekroczeniu plus 65 nieco ponad miesiąc temu. Mimo, iż jestem zdania, że pogoda znacznie przyczyniła się do niektórych z tych niespodzianek, poprzeczka podnosi się coraz wyżej dla tych, którzy nadal wierzą w silne ożywienie USA – będziemy musieli zobaczyć eksplozję doskonałych wyników w marcu, jeśli ożywienie ma rzeczywiście nastąpić – zakładając, że pogoda nieco się uspokoi w przyszłym miesiącu. – ocenia John Hardy, Dyrektor ds. Strategii Rynków Walutowych Saxo Bank.
Dolar osłabia się do koszyka walut już od początku miesiąca. W efekcie na wykresie EUR/USD mamy do czynienia ze zmianą trendu na wzrostowy.
– Główna para walutowa 17 lutego wybiła się górą z chmury Ichimoku na wykresie dziennym, co oznacza zmianę trendu na wzrostowy i zakończenie wcześniejszej korekty (wybicie górą z formacji flagi 13 lutego). Ostatnie pięć sesji EUR/USD znajduje się głównie w okolicach 1,37–1,3750. Z technicznego punktu widzenia, więcej przemawia za kontynuacją ruchu wzrostowego po zakończeniu obecnej konsolidacji. – ocenia Kamil Oziemczuk, analityk Saxo Bank Polska.
Kliknij aby powiększyć
Obawy o kondycję gospodarki USA mogą również uniemożliwić przełamanie przez indeks S&P500 ostatnich szczytów cenowych. Ponowne odbicie od tego poziomu może doprowadzić do wyprzedaży, która zepchnie indeks niżej niż w czasie paniki w końcówce stycznia.
– Indeks S&P500 pozostaje w silnym trendzie wzrostowym. W ubiegłym tygodniu – poza sesją środową i czwartkową – rynek stał niemalże w miejscu w okolicach 1.835-1.840 pkt. Nie zmienia to faktu, że trend pozostaje wzrostowy, co potwierdzają wskaźniki trendowe. Najbliższe wsparcie stanowi linia tenkan sen (wskaźnik Ichimoku) w okolicach 1.826 pkt. Oporem jest szczyt z 15 stycznia, tj. 1.850 pkt. – ocenia Kamil Oziemczuk, analityk Saxo Bank Polska.
Kliknij aby powiększyć