
Oczy całego świata ponownie zwrócone sa na Grecję. 5 lipca obywatele tego kraju zdecydują o losach kraju w referendum. (Fot. consilium.europa.eu)
Grecja zafundowała inwestorom drogi początek wakacji. Na wieść o fiasku negocjacji z wierzycielami i zbliżającym się bankructwie giełdowe indeksy tąpnęły. Najpierw mocno zatrzęsło giełdami azjatyckimi – japoński Nikkei225 stracił blisko 3 proc., a SCI w Szanghaju spadł o prawie 6 proc. Równie nerwowy początek zaliczyli inwestorzy na parkietach w Europie. Niemiecki DAX na starcie tracił ponad 3 proc., a francuski CAC40 spadł o 4,75 proc. Rodzimy WIG rozpoczął dzień od przeceny o 3,6 proc. Na rynkach walutowych rozpoczęła się także wyprzedaż bardziej ryzykownych walut emerging markets, w tym PLN. Natomiast w miarę spokojnie było na złocie i srebrze – uznawanych powszechnie za bezpieczne przystanie. >> Zobacz więcej: Fatalny start GPW po weekendowym fiasku negocjacji z Grecją
W obliczu wygasającego 30 czerwca programu pomocowego dla Grecji i zapadających płatności do MFW, teraz kolejną ważną datą jest 5 lipca. Na ten dzień rząd Grecji zaproponował referendum. Grecy mają wypowiedzieć się w kwestii reform i oszczędności proponowanych przez wierzycieli. W czarnym scenariuszu kraj ogłosi niewypłacalność i wyjdzie ze strefy euro. Na razie wstępne sondaże wskazują, że większość zagłosuje za odrzuceniem propozycji strony europejskiej. Jednak na rodzimym rynku już w pierwszych komentarzach słychać głosy, że cała sprawa może szybko rozejść się po kościach.
– Poniedziałkowa przecena to typowa reakcja inwestorów, którzy wystraszyli się doniesień dotyczących Grecji. Niemniej nam wydaje się, że dojdzie do konsensusu w kwestii greckiej i nie wykluczałbym tego jeszcze w tym tygodniu lub w referendum. Dlatego obecną korektę traktowałbym jako okazję do zakupów. W dalszym scenariuszu na wakacje, po rozwiązaniu kwestii Grecji, nasz rynek będzie żył wyborami w kraju i pojawiającymi się kontrowersyjnymi zapowiedziami. Niewykluczone, że sytuacja na giełdzie będzie podobna do tej z 2013 r., kiedy straszono reformą OFE. Wówczas korekty były okazją do zakupów, teraz też powinno być podobnie, choć spodziewam się niższych stóp zwrotu. – zaznacza Sebastian Buczek, prezes Quercus TFI.
W poniedziałek z godziny na godzinę do głosu dochodzą kupujący. W południe przecena indeksu WIG stopniała z 3,6 proc. do 1,7 proc. Zdaniem eksperta z CDM Pekao, inwestorzy przygotowywali się na czarny scenariusz dla Grecji, ale z pewnością początek wakacji będzie nerwowy. Niemniej ekspert trzyma się założenia, że czeka nas powtórka scenariusza, jaki miał miejsce w wypadku Cypru – mocny wstrząs, a później powrót do normalności.
– W mojej ocenie czynnik ryzyka związany z Grecją zdaje się wyczerpywać i obecne spadki traktowałbym jako okazję do zakupów. Spodziewam się, że po nerwowym początku w dalszej części wakacji rynek powinien powrócić do wzrostów. – mówi Roland Paszkiewicz, dyrektor działu analiz CDM Pekao SA.

Stopy zwrotu warszawskich indeksów za ostatnie sześć miesięcy.
Także analitycy z Vestor Dom Maklerski podkreślają, że rynki finansowe są obecnie lepiej przygotowane na ewentualne bankructwo Grecji niż jeszcze kilka lat wcześniej. Biuro przez pewien czas spodziewa się wysokiej zmienności na rynku, ale nie zmiany trendu. Może ona potrwać do 5 lipca, czyli zapowiadanego w Grecji referendum, lub dłużej w wypadku, gdy Grecy powiedzą „nie” reformom i oszczędnościom proponowanym przez wierzycieli. Należy pamiętać, że 20 lipca Grecja musi spłacić ECB obligacje warte 3,5 mld EUR. >> Sprawdź jak na zamieszanie wokół Grecji zareagowały rynki walutowe i surowcowe
– Grexit jest dla rynków nieporównywalnie mniejszym czynnikiem ryzyka niż była sprawa Lehman Brothers, choć na pewno reperkusje wydarzeń w Grecji będą znaczące. Z drugiej strony mogą one przyśpieszyć tworzenie nowych rozwiązań, m.in. unii bankowej. Istnieje natomiast ryzyko, że w kolejnych krajach populiści będą nawoływać do wyjścia ze strefy Euro. Takie głosy słychać we Francji, a w tym roku mamy wybory w Hiszpanii. Jeśli chodzi od trend na naszym parkiecie, to po spadkach spodziewamy się powrotu do wzrostów indeksów małych i średnich spółek. Sprzyjać powinien utrzymujący się popyt konsumpcyjny w kraju i eksport. Z drugiej strony oczekujemy słabszego zachowania WIG20, dla którego ciężarem są banki. – ocena Tomasz Bardziłowski z Vestor Dom Maklerski.
>> Dla poszukiwaczy spółek o solidnych fundamentach mamy coś specjalnego >> W serwisie jest dostępny skaner fundamentalny, który ułatwi poszukiwania najdorodniejszych spółek
Ciekawie na tle greckiego zamieszania prezentuje się strona techniczna indeksu WIG. Zdaniem eksperta z SGH, istotna dla dalszych notowań będzie obrona wsparcia na 52.869 pkt. Niewykluczone, że na wykresie tworzy się coś w rodzaju formacji podwójnego dna. Krzysztof Borowski dodaje, że dziś możemy mieć apogeum w kontekście przeceny pod ewentualne bankructwo Grecji.
– Należy też zwrócić uwagę, że w poniedziałek ceny złota i srebra nie rosną mocno, co sugerowałoby, że inwestorzy nie uciekli w stronę bezpiecznych aktywów. Z technicznego punktu widzenia mamy silne wsparcie dla indeksu WIG na poziomie 52.869 pkt. Przebicie tego pułapu oznaczałoby możliwość zejścia w okolice 49.931 pkt. Średnia ruchoma spycha cenę w dół, ale na wskaźnikach MAC, RSI czy Stochastic mamy sygnały kupna. Jeśli założymy, że dziś WIG straci 1,5 proc. i powstanie młot przy dużych obrotach, to wszystko miałoby pozytywną wymowę. Można by zaryzykować, że tworzy się coś w rodzaju formacji podwójnego dna. Natomiast, jeśli spadki utrzymają się na kolejnych sesjach, to popsuje się obraz techniczny. – tłumaczy Krzysztof Borowski, ekspert Instytutu Bankowości i Ubezpieczeń Gospodarczych SGH.
Kliknij, aby powiększyć