Rynek alternatywny w ciągu czterech lat przyciągnął spółki ze wszystkich zakątków Polski oraz reprezentujące większość sektorów gospodarki. NC przyciąga też podmioty z zagranicy: jest siedmiu emitentów z czterech krajów, czterech zagranicznych członków rynku i także czterech autoryzowanych doradców. Stosunkowo krótko po starcie NewConnect wyszedł na drugą pozycję wśród europejskich rynków alternatywnych pod względem liczby notowanych spółek.
Perła, w którą nikt nie wierzył
Do tej pory spółki pozyskały łącznie ponad 1,17 mld zł, z czego ponad 0,97 mld zł stanowił kapitał z nowych emisji. Giełda poinformowała, że średnia wartość oferty debiutującej spółki wyniosła ok. 3,86 mln zł, przy średnim koszcie emisji 4,62 proc..
– NewConenct to już wielka historia. Powstał tak naprawdę nie 30 sierpnia 2007 roku lecz jesienią 2006 roku, kiedy pojawiła się koncepcja takiego rynku. Chcieliśmy zrobić coś czego jeszcze nigdy nie było. Miał to być całkowicie nowy rynek. Nazwa NewConnect pojawiła się dopiero w maju 2007 roku. W zamyśle chcieliśmy stworzyć coś co nie będzie drugą klasyczną giełdą. NewConnect był pomyślany jako wydarzenie przełomowe dla polskiej przedsiębiorczości. Dokładnie tak się stało. Dzisiaj mamy rynek, który wskaźnikami płynności nie ustępuje niektórym częściom rynku regulowanego. Alternatywny rynek stał się perłą w koronie Warszawskiej Giełdy – powiedział Ludwik Sobolewski na uroczystości z okazji czterech lat działania NewConnect.
Z kolei Jacek Socha, były szef KNF i były minister Skarbu Państwa przyznaje, że nikt się nie spodziewał takiego sukcesu, jaki już odniósł NC.
– Już w latach dziewięćdziesiątych pojawił się zapis w ustawie o alternatywnym rynku. Jednak nikt nie wiedział jak w praktyce miałby on wyglądać. Pewną próba było CeTO, jednak pomysł nie wypalił. Właśnie dopiero NewConnect został formułą rozwiązującą wszystkie problemy. Ten rynek to ogromny sukces i nikt się go nie spodziewał – dodaje Jacek Socha.
Będą zmiany na lepsze
Włodarze Giełdy nie mówią o problemach, ale są ich świadomi i deklarują dalsze działania.
– Rynek nadal musi się rozwijać. Nie można poprzestać na tym co mamy. NewConnect ma być jeszcze lepszy i ciekawszy dla inwestorów – ocenia Ludwik Sobolewski.
Z naszej strony, w imieniu inwestorów indywidualnych, StockWatch.pl postuluje cztery zasadnicze kierunki zmian:
- zniesienie rygorów oferty prywatnej (mniej niż 100 inwestorów), która bywa często obchodzona przed debiutem, a przyczynia się do szalonych zwyżek tuż po nim
- większe rygory odnośnie dopuszczanych podmiotów, tak aby debiutów było mniej, ale za to spółki były ciekawsze i bardziej atrakcyjne
- zwiększone obowiązki informacyjne w zakresie sprawozdań kwartalnych, tak żeby spółki, które i tak sporządzają pełne sprawozdania finansowe, nie mogły wymigać się zdawkową tabelką Wybranych Danych Finansowych
- eliminacja kursów groszowych przez ustalenie dolnej granicy ceny debiutu, a także obowiązek scalenia akcji, które zostały rozwodnione emisjami albo znacznie spadły
Rynek NewConnect podczas czterech lat dynamicznie się zmieniał. Powstał segment NC Lead, który jest barometrem dla inwestorów wskazującym spółki, które mogą przejść na główny rynek. Jak do tej pory 15 firm zdecydowało się na taki krok. Ponadto powstał indeks NC Life Science, który skupia spółki z sektora medycyny i biotechnologii. Ich działalność i rozwój odbywa się przy wysokim udziale kapitału intelektualnego i nowoczesnych technologii.
NewConnect rozwija się w tempie ekspresowym. Przykład z niego mogłyby brać chociażby Catalyst. Dlatego giełda powinna wyznaczać sobie nowe cele.
– Prezes Sobolewski stworzył przedsięwzięcie jakiego w Polsce nie było. Jest się czym chwalić. Zmieniła się architektura polskiego rynku kapitałowego. Rynku NewConnect zazdrości nam cała Europa Środkowa. Zyskała cała warszawska giełda. Teraz trzeba rozwijać kolejne gałęzie takie jak rynek Catalyst czy rynek Energii – podkreśla Krzystof Walenczak, wiceminister Skarbu Państwa.