
(Fot. rsvstks/freeimages.com)
Z technicznego punktu widzenia, jest to najbliższy istotny poziom oporu (zresztą, za taką barierę można uznać ogólnie rejon 33-35 USD za baryłkę). Może być on ciężki do pokonania, zważywszy na wciąż słabą sytuację fundamentalną na rynku ropy naftowej.
Inwestorzy na rynku ropy naftowej mają wątpliwości, na ile wsparciem dla cen okaże się porozumienie dotyczące zamrożenia produkcji, zawarte przez kilka krajów, w tym Rosję i Arabię Saudyjską. Wciąż bowiem nie ma żadnego pisemnego dokumentu, który owo porozumienie by potwierdzał – i, jak wczoraj powiedział rosyjski minister ds. energii Aleksander Nowak, nie wiadomo, czy taki dokument w ogóle powstanie. Według rosyjskiego ministra, zamrożenie produkcji powinno potrwać co najmniej rok. Wielu inwestorów jednak wątpi w jego skuteczność – nie ma żadnej pewności, czy dołączą do niego inne kraje (a Iran wręcz zapowiada zwiększenie produkcji), a ponadto, obecnie na rynku ropy utrzymuje się nadwyżka i prawdopodobnie upłynie jeszcze wiele miesięcy, zanim zostanie ona zlikwidowana.
Raport przygotowała: Dorota Sierakowska, analityk DM BOŚ.