
Dorota Sierakowska, analityk surowcowy DM BOŚ
W obliczu rosnącej produkcji ropy naftowej w Stanach Zjednoczonych, w opinii wielu inwestorów potencjał do dalszych wzrostów cen ropy wydaje się kurczyć. Mimo że w piątkowym raporcie firma Baker Hughes podała, że w minionym tygodniu spadła liczba funkcjonujących wiertni w USA, to i tak w 2018 roku oczekiwany jest wzrost amerykańskiej produkcji ropy naftowej ponad barierę 10 mln baryłek dziennie.
Pewnym wsparciem dla cen ropy naftowej pozostaje jednak porozumienie OPEC i fakt, że kraje sygnujące ten dokument sumiennie dopasowują się do jego ustaleń. Co więcej, przestrzegają one limitów produkcji nawet z nawiązką. Według szacunków Reuters, dopasowanie państw OPEC do postanowień porozumienia sięgnęło w grudniu 128 proc., co oznacza, że ich produkcja była niższa niż wymagały tego limity. Po raz pierwszy od stycznia 2017 r. do porozumienia dopasowały się Zjednoczone Emiraty Arabskie. Wyraźnie spadła także produkcja ropy naftowej w Wenezueli, aczkolwiek ten proces trwa już od dłuższego czasu i jest związany z problemami gospodarczymi tego kraju.
Raport przygotowała: Dorota Sierakowska, analityk surowcowy DM BOŚ