
Fot: Gary Tamin/freeimages.com
W bieżącym tygodniu notowania miedzi poruszały się dość nerwowo. Cena tego surowca w pierwszej połowie tygodnia rosła dynamicznie, docierając do okolic maksimów cenowych z listopada ub.r. Niemniej, okolice 2,70 USD za funt to ważna bariera dla strony popytowej na rynku miedzi w Stanach Zjednoczonych. Już w czwartek rejon ten posłużył jako baza do odreagowania spadkowego.
W piątek rano notowania miedzi delikatnie rosną, jednak ruch ten jest niewielki na tle zmienności z ostatnich dni. Nic dziwnego – dzisiaj w Chinach rozpoczynają się obchody Nowego Roku Księżycowego, które potrwają tydzień. Oznacza to w praktyce brak handlu na rynku miedzi w Państwie Środka – kraju będącego największym konsumentem tego metalu.
Utrzymanie się wzrostowej tendencji w perspektywie kilku tygodni jest jednak możliwe, zwłaszcza jeśli zmaterializują się obawy dotyczące zaburzeń produkcji miedzi. Po wtorkowym odrzuceniu propozycji płacowej, strajkiem zagrozili pracownicy największej kopalni miedzi świata – chilijskiej Escondida, należącej do BHP Billiton. Z kolei spółka Freeport-McMoRan ogłosiła, że być może będzie zmuszona do zmniejszenia wydobycia miedzi w swojej kopalni w Indonezji, jeśli tamtejszy rząd nie udzieli jej pozwolenia na eksport tego surowca. Eksport ten został wstrzymany 12 stycznia i powoli zaczyna być to uciążliwe dla spółki i jej biznesowych partnerów.
Raport przygotowała: Dorota Sierakowska, analityk surowcowy DM BOŚ