
(Fot: Jayesh Nair/freeimages.com)
W tym roku cena złota wzrosła już o 7,5 proc. dzięki wsparciu słabszego dolara, panującej niepewności geopolitycznej oraz rosnącej inflacji. Aktualny tydzień kończymy zbliżeniem do tegorocznych maksimów, gdzie wsparciem okazały się dane o wyższej od oczekiwań inflacji w USA oraz informacje, że aktywa funduszu SPDR Gold zwiększyły się od początku miesiąca o 5,6 proc., czyli najbardziej od czerwca 2016 roku. Jednocześnie nie znika możliwość korekty, której głównym winowajcą może być czekanie na marcowe posiedzenie Federalnego Komitetu Otwartego Rynku. W tym tygodniu Janet Yellen przedstawiając półroczny raport na temat polityki monetarnej wyraźnie zaznaczyła, że liczyć się można z podwyżką kosztu pieniądza już na najbliższym posiedzeniu, co w kolejnych dniach potwierdzili inni członkowie Fed, z wiceszefem na czele. Gdyby nie udało się sforsować ostatniego maksimum, to czekanie na 15 marca może prowokować korektę. Później jednak wejdziemy już w okres wyborów na Starym Kontynencie i złoto powinno być beneficjantem niepewności związanej z ich wynikami. Tym samym ewentualny spadek powinien być jedynie korektą, a nie ruchem kończącym tegoroczne zwyżki.
Raport przygotował: Łukasz Bugaj, analityk DM BOŚ