
Dorota Sierakowska, analityk surowcowy DM BOŚ
Pesymizm inwestorów na początku tego tygodnia był związany z informacjami o wyraźnym wzroście zapasów miedzi monitorowanych przez LME, a także ze wzrostem wartości amerykańskiego dolara. Tymczasem pozostałe dane fundamentalne z rynku miedzi pozostają niezłe. Tymczasem dzisiaj nad ranem polskiego czasu opublikowane zostały lepsze od oczekiwań dane dotyczące handlu zagranicznego Chin w listopadzie. Wśród nich na uwagę zasługiwała mocna, bo ponad 40-proc. zwyżka importu miedzi do Chin w poprzednim miesiącu w porównaniu do października. W listopadzie import miedzi do Państwa Środka wyniósł 470 tys. ton, czyli o 42,3 proc. więcej w ujęciu m/m i o 23,7 proc. więcej w ujęciu r/r.
Inwestorzy zareagowali na te dane pozytywnie, ale bez dużego entuzjazmu. Wynika to z faktu, że wzrost importu częściowo wynikał z ograniczenia działalności hut miedzi w samych Chinach ze względu na obostrzenia prawne dotyczące ochrony środowiska w tym kraju – i w związku z tym zwiększyło się zapotrzebowanie na miedź z zagranicy. W krótkoterminowej perspektywie notowania miedzi stoją w obliczu ważnego oporu na poziomie 3 USD za funt, co generuje presję podażową. Niemniej, średnio- i długoterminowa perspektywa dla cen miedzi pozostaje pozytywna.
autor: Dorota Sierakowska, analityk surowcowy DM BOŚ