
Fot: Sebastian Strobl/freeimages.com
Presja wzrostowa na ceny złota trwa już od dwóch miesięcy. Pierwotnie miała ona swoją przyczynę w osłabieniu amerykańskiego dolara, który jest negatywnie skorelowany z notowaniami złota. Jednak w ostatnim czasie notowania złota poruszają się w górę nawet mimo niesprzyjającej sytuacji na rynku walutowym. To oznacza, że większy wpływ na ceny złota mają obecnie uwarunkowania polityczne. Obecnie dominuje przekonanie, że Donaldowi Trumpowi zależy na niedopuszczeniu do przesadnego umocnienia się USD, co pozytywnie wpływa na ceny złota.
Tymczasem wzrost notowań złota w minionym roku (mimo że później zniwelowany w drugiej połowie 2016 r.) zachęcił niektórych producentów do zwiększenia wydobycia. W niedzielę pojawiły się wstępne dane z Australii, które pokazały, że w 2016 roku produkcja złota w tym kraju sięgnęła 298 ton, co oznacza 17-letnie maksimum. Dodatkową zachętą dla australijskich spółek wydobywczych był atrakcyjny kurs walutowy AUD/USD.
Nastroje na rynku złota pozostają dobre, jednak średnio- i długoterminowy trend na tym rynku jest spadkowy, więc powrót do zniżek jest wciąż prawdopodobnym scenariuszem. Obecnie w centrum uwagi inwestorów jest jednak polityka – jutrzejsze wystąpienie Donalda Trumpa powinno rzucić więcej światła na plany politycznego prezydenta USA – może ono tym samym wpłynąć na rynek walutowy i na ceny złota.
Raport przygotowała: Dorota Sierakowska, analityk surowcowy DM BOŚ