
(fot. Trevor MacInnis, Wikimedia Commons)
W piątek firma Baker Hughes opublikowała swój cotygodniowy raport dotyczący liczby funkcjonujących punktów wydobycia ropy naftowej w USA. Niespodzianką był fakt, że ubiegłym tygodniu liczba funkcjonujących wiertni w USA spadła o 13. Eksperci z DM BOŚ zwracają uwagę, że nie dość, że jest to pierwsza zniżka po 7 kolejnych tygodniach zwyżek, to jeszcze jest to spadek dość mocny. W rezultacie, liczba punktów wydobycia ropy naftowej w USA spadła do poziomu 662, najniższego od połowy lipca.
Dane opublikowane przez Baker Hughes kolejny raz przypominają, że amerykański sektor wydobywczy elastyczne reaguje na zmiany cen ropy naftowej na globalnym rynku. O ile utrzymywanie się cen ropy WTI w maju i czerwcu blisko poziomu 60 USD za baryłkę zachęciło firmy wydobywcze do ponownego uruchomienia części wiertni, to późniejszy spadek cen przyczynił się do ograniczeniach ich liczby.
– Informacje Baker Hughes są wsparciem dla strony popytowej na rynku ropy naftowej, jednak obawy o globalną nadpodaż są wciąż silne. Widać to po utrzymującej się presji na spadek cen ropy naftowej. Obecnie najbardziej prawdopodobnym scenariuszem na tym rynku jest test poziomu 44 USD jako wsparcia. W poniedziałek jednak na tym rynku aktywność inwestorów będzie niewielka, bowiem w USA obchodzone jest Święto Pracy. – analizuje Dorota Sierakowska z DM BOŚ.
>> Dzięki kontraktom CFD na złoto i ropę naftową w City Index możesz wykorzystać dźwignię finansową, która pozwoli wykorzystać każdy ruch ceny na rynku >> Odwiedź stronę i załóż konto już teraz
Notowania złota zakończyły piątkową sesję niewielkim spadkiem, a w poniedziałek rano utrzymuje się presja podaży na tym rynku. Piątkowe dane z amerykańskiego rynku pracy okazały się niejednoznaczne, a więc nie rzuciły one więcej światła na kwestię terminu ewentualnej podwyżki stóp procentowych w USA, a tym samym – nie zachwiały one istotnie ani wartością dolara, ani cenami złota.
– W tej sytuacji, notowania złota pozostają pod presją podaży wynikającą z utrzymującego się silnego dolara, a także z niewielkiego popytu na ten kruszec w Azji. Obecnie okolice 1.118 USD za uncję są najbliższym wsparciem – ale niezbyt silnym. Dalszy spadek notowań złota w kierunku tegorocznych minimów jest więc prawdopodobny. – komentuje Dorota Sierakowska.