Skutki krachu na rosyjskiej giełdzie odczuwają inwestorzy na całym świecie. (Fot. freeimages.com)
Sytuacje, w których krajowy indeks zmienia w ciągu jednej sesji swoją wartość o kilkanaście procent nie należą do częstych, a rosyjski RTS zniżkował w poniedziałek i wtorek odpowiednio 10 proc. i 12 proc. W szaleńczym tempie na wartości tracił również rubel. Dopiero środa przynosi odreagowanie i daje nadzieję na poprawę nastrojów również na giełdach innych krajów.
Amerykański indeks S&P500 dotarł aktualnie do wsparcia na poziomie 1.970 pkt., co może zmobilizować kupujących. Z kolei wśród czynników fundamentalnych kluczowe dla zachowania tego indeksu będzie środowe posiedzenie amerykańskiego banku centralnego, na którym inwestorzy mogą dostać kolejne wskazówki dotyczące terminu pierwszej podwyżki stóp procentowych w tym cyklu. Dla sytuacji politycznej na Wschodzie istotne jest również to, czy prezydent Barack Obama podpisze ustawę dotyczącą przedłużenia sankcji przeciwko Rosji, którą przedłożono mu w Kongresie. Ustawa przewiduje m.in. bezpośrednią pomoc militarną dla Ukrainy, co skutkowałoby prawdopodobnie eskalacją konfliktu w tym regionie.>> Bieżące informacje i komentarze ekspertów na temat rynków zagranicznych znajdziesz w serwisie trading.stockwatch.pl
– Wtorkowa sesja okazała się bardzo emocjonująca. Ogólnie w skrócie można ją scharakteryzować – panika w Rosji. Waluta rosyjska, jak również giełda mocno zostały przecenione wczoraj. Odbiło się to na nastrój na innych giełdach. Wprawdzie Europa po początkowych stratach odrobiła straty, ale Stany już nie. S&P 500 wczoraj stracił około 0,84 proc. Jednak jest nadzieja na zmianę kierunku również za oceanem, gdy spojrzymy na wykres dzienny. Indeks zatrzymał się w okolicach wsparcia 1.970 pkt., które pokrywa się z zniesieniem Fibonacciego 38,2 proc. Ponadto odbijające giełdy w Europie tym razem mogą wesprzeć kolegów ze Stanów. Z kolei najbliższy poziom oporu znajduje się w okolicach okrągłych 2.000 pkt. Czekamy zatem na dalsze kroki. – ocenia Bartosz Zawadzki analityk rynku kapitałowego Admiral Markets.
Kliknij, aby powiększyć
Wysoka zmienność zapewnia dobre warunki do daytradingu. Pomimo emocjonalnych zachowań inwestorów i szybkich zmian kierunków, ceny respektują wsparcia i opory wyznaczone za pomocą analizy technicznej. Niemiecki DAX porusza się w ostatnim czasie na południe, a na jego dalsze losy mocno oddziaływać będzie rozwój sytuacji w Rosji i na Ukrainie.
– Bieżący tydzień przynosi prezenty świąteczne daytraderom również na indeksie naszych zachodnich sąsiadów. Tydzień rozpoczęliśmy od poziomu 9.570 punktów, po czym nastąpiło krótkotrwałe umocnienie do poziomu 9.678 pkt., zastopowane przez opór, a następnie wróciliśmy do spadków. Impuls spadkowy zaprowadził nas do poziomu 9.215 pkt., czyli do górnego rejonu bardzo istotnego wsparcia 9.180-9.215 pkt. Poziom ten przyniósł kolejną zmianę sentymentu wznosząc kurs w okolice 9.575 punktów. Jak widzimy obecna sytuacja jest tak dynamiczna, że naprawdę trudno prognozować dalsze ruchy, dodając jeszcze do tego również zachowanie amerykańskich indeksów, oraz nerwowość we wschodniej części Europy otrzymujemy duży znak zapytania w kwestii dalszego kierunku niemieckiego indeksu. – analizuje ekspert z Admiral Markets.
Kliknij, aby powiększyć
Panika na rynkach zwykle sprzyja ucieczce kapitału do bezpiecznych przystani, za jaką uważane jest złoto. Tym bardziej, że ceny tego kruszcu od kilku tygodni poruszają się w kanale wzrostowym. Aktualnie cena testuje jego dolne ograniczenie, co może zmobilizować kupujących do wygenerowania kolejnego impulsu wzrostowego.
– Od początków poprzedniego miesiąca wykres ceny złota porusza się w dosyć szerokim kanale wzrostowym. Obecnie znajdujemy się na jego dolnym ograniczeniu, co pozwala przypuszczać, że jest to poziom, gdzie popyt stanie się bardziej aktywny. Warto wspomnieć, że do tej pory już trzykrotnie byki obroniły poziom wsparcia 1.190-1.192 USD za uncję kruszcu. Dodatkowo rejony te znajdują się dokładnie w połowie poprzedniego impulsu wzrostowego, co przemawia także na korzyść kupujących. Najbliższym celem strony popytowej powinny być rejony 1.213-1.215 USD, gdzie znajduje się pierwszy opór, a następnie okolice 1.240 USD. – komentuje Tomasz Mazurek.
Kliknij, aby powiększyć
