
(Fot. DP/stockwatch.pl)
Trwający przez cztery dekady zakaz eksportu ropy naftowej ze Stanów Zjednoczonych zakończył się w grudniu minionego roku. Nie wywołał on rewolucji na rynku tego surowca, ponieważ konkurencja na globalnym rynku ropy naftowej jest zacięta i amerykańska ropa walczy z surowcem m.in. z Bliskiego Wschodu i Afryki. Zniesienie zakazu eksportu ropy z USA było jednak historyczną decyzją i jest ono ważne w kontekście globalnego handlu tym surowcem, niekoniecznie w kontekście krótkoterminowym, ale przede wszystkim w perspektywie długoterminowej. Tymczasem obecnie widać już pierwsze efekty grudniowej decyzji Amerykanów.
– Reuters podaje, że pierwsze w historii zamówienie na amerykańską ropę naftową złożył chiński państwowy gigant naftowy Sinopec. Transport ma być niewielki i wynosić zaledwie 600 tysięcy baryłek – jednak może on stać się początkiem długoterminowej współpracy pomiędzy Stanami Zjednoczonymi i Chinami w zakresie handlu ropą naftową. Państwo Środka to drugi, właśnie po USA, największy na świecie konsument ropy naftowej, a jakość surowca ze Stanów Zjednoczonych jest konkurencyjna na tle wielu pozostałych dostawców. Ponadto, Chinom zależy na dywersyfikacji swoich źródeł dostaw. – zaznacza Dorota Sierakowska, analityk DM BOŚ.
![]()
W piątek rano notowania amerykańskiej ropy WTI poruszają się wyżej niż wczoraj, jednak jest to przede wszystkim rezultat sytuacji technicznej na wykresie tego surowca – odbicia od technicznego i psychologicznego wsparcia na poziomie 30 USD za baryłkę.
Na początku bieżącego roku notowania złota radziły sobie wyjątkowo dobrze. Wynikało to przede wszystkim z fatalnego rozpoczęcia roku na globalnych rynkach akcji, które wywołało wzrost awersji inwestorów do ryzyka. Złoto, uważane za bezpieczną przystań na czasy rynkowej zawieruchy, na tym zyskiwało. Jednak emocjonalna ucieczka kapitału w kierunku bezpiecznych przystani na ogół jest krótkotrwała.
– Potwierdzają to ostatnie dni, podczas których cena złota kierowała się w dół. Wczoraj notowania żółtego kruszcu spadły o 1,4 proc. i zakończyły sesję poniżej poziomu 1080 USD za uncję. Obecnie ważnym poziomem wsparcia dla cen złota są okolice 1071 USD za uncję. Spadek cen kruszcu poniżej tej bariery jest jednak możliwy – w długim terminie na rynku tym dominuje trend spadkowy. Kluczowym czynnikiem wpływającym na ceny złota będzie perspektywa kolejnych podwyżek stóp procentowych w USA – im bardziej jastrzębie podejście Fed, tym gorzej dla złota. – dodaje Dorota Sierakowska.
![]()