Trend spadkowy na walorach MCI rozpoczął się w kwietniu 2011 roku i osiągnął ekstremum pod koniec ubiegłego roku. Inwestorom łatwiej przychodziło pozbywanie się akcji niż ponowne angażowanie się w nie – skutki niepodzielnych ośmiomiesięcznych rządów podaży przez kolejny rok zostały zniwelowane zaledwie w 1/3.
Pod koniec listopada kurs MCI wreszcie ożył i zdołał wydostać się z męczącej horyzontalnej formacji, która kształtowała się na przestrzeni ostatnich 8 miesięcy. Warto nadmienić, że w tym czasie wskaźnik AD konsekwentnie rósł, świadcząc o akumulowaniu akcji. Pokonanie oporu 4,94 zł, pozwoliło kupującym na wyznaczenie kolejnego celu, ulokowanego na poziomie 5,70 zł. Wyjście z tej potyczki obronną ręką pozwoliłoby popytowi odważniej spojrzeć w górę i utorowałoby drogę do oporu 7 zł, wzmocnionego zniesieniem 61,8 proc rozpoczętych w kwietniu 2011 spadków.
Wskaźniki w tej chwili opowiadają się po stronie kupujących – linia MACD przebywa powyżej poziomu równowagi, a RSI zbliżył się do strefy wykupienia.