
Patryk Pyka, analityk zespołu analiz i doradztwa inwestycyjnego DI Xelion.
Na wyczekiwane od dłuższego czasu odbicie niestety nie załapał się polski parkiet. Wprawdzie w okolicach godziny szesnastej mogliśmy zaobserwować lekki ruch wzrostowy wśród największych spółek, niemniej jednak do osiągnięcia poziomu neutralnego sporo zabrakło. Polski indeks blue chipów zakończył ostatecznie dzień ze stratą na poziomie 0,8 proc. Kolor czerwony pojawił się również w drugiej i trzeciej linii spółek – mWIG40 stracił 0,6 proc., a sWIG80 0,5 proc.
Tymczasem rentowności zarówno w Europie, jak i za oceanem osiągają nowe tegoroczne minima. Rentowności 10-letnich Bundów niemieckich osiągnęły rekord na poziomie -0,6 proc., natomiast zgodnie z wyliczeniami Deutsche Banku, wartość obligacji rządowych notowanych z ujemnymi rentownościami wzrosła do ok. 15 bln USD, co stanowi niemal 25 proc. całego rynku. Bank w swoim raporcie wskazuje, że wartość ta skokowo zwiększyła w okresie od października 2018 r., w trakcie którego uległa potrojeniu.
Niewątpliwie gołębie nastroje na całym świecie jeszcze bardziej wznieciły ostatnie decyzje banków centralnych Nowej Zelandii, Indii oraz Tajlandii, których władze zdecydowały się na głębsze niż pierwotnie oczekiwał rynek cięcia stóp. W wypadku Banku Centralnego Nowej Zelandii mieliśmy do czynienia z obniżką z 1,5 proc. do 1 proc., natomiast w Indiach główna stopa została obniżona z 5,75 proc. do 5,4 proc. Na „deser” dochodzi również obniżka w Tajlandii o 25 pb z poziomu 1,75 proc. Mogłoby się zdawać, że wyjątkowo gołębie nastroje na świecie udzieliły się również prezydentowi D. Trumpowi, który w dzisiejszej serii tweetów powrócił do ostrej krytyki Rezerwy Federalnej. Amerykański prezydent sugeruje, że „Chiny nie są problem”, a największą bolączką gospodarki USA jest na chwilę obecną restrykcyjna polityka monetarna. W momencie pisania komentarza rentowności amerykańskich obligacji 10-letnich znajdują się na poziomie 1,63 proc. i są najniższe od jesieni 2016 r.
Nie jest zapewne zaskoczeniem, że taki układ rynku sprzyja złotu. Cena „królewskiego kruszcu” przywitała się dziś z poziomem 1.500 USD za uncję. O ile utrzymujący się trend nie jest dla nas zaskoczeniem, o tyle jego tempo w pewnym stopniu już tak. Po drugiej stronie rynku znajdowała się dziś ropa naftowa – o godzinie siedemnastej cena baryłki ropy typu WTI traci ok. 4,5 proc. Nie ulega wątpliwości, że panująca na rynkach zmienność wyjątkowo nie sprzyja „czarnemu złotu”, ponadto opublikowana wartość tygodniowych zapasów surowca okazała się być o wiele wyższa od oczekiwań.
Komentarz posesyjny Domu Inwestycyjnego Xelion sp. z o.o. 7 sierpnia 2019 r.
Patryk Pyka, analityk zespołu analiz i doradztwa inwestycyjnego DI Xelion.
Opracowanie własne na podstawie danych opublikowanych w serwisach www.reuters.com, www.bloomberg.com, www.macronext.com, www.marektwatch.com, www.news.google.com, www.ft.com, www.bankier.pl, www.pb.pl, przy założeniu, iż powyższe dane są prawidłowe, pełne i nie wprowadzające w błąd, jednakże nie były one niezależnie zweryfikowane. Opracowanie ma charakter ogólny i nie może stanowić wyłącznej podstawy do podjęcia jakiejkolwiek decyzji inwestycyjnej przez jego odbiorcę.
Przedmiotowe opracowanie nie może być interpretowane jako rekomendacja Domu Inwestycyjnego Xelion Sp. z o.o. w rozumieniu art. 76 z dnia 29 lipca 2005 roku o obrocie instrumentami finansowymi. Dom Inwestycyjny Xelion Sp. z o.o. ani autor nie ponoszą odpowiedzialności za następstwa decyzji inwestycyjnych podjętych na podstawie informacji i opinii zawartych w niniejszym opracowaniu, o ile przy ich sporządzaniu dołożono należytej staranności.