Przed publikacją rządowych statystyk dzień wcześniej mamy okazje zapoznać się z raportem API (American Petroleum Institute). Wczorajszy odczyt wskazał wzrost o 4,5 mln baryłek, a tym samym był to największy wzrost od 4 miesięcy.
Wczorajszy odczyt API jest jedynie przedsmakiem dzisiejszych odczytów, ponieważ powyższe dane pochodzą z prywatnej agencji, natomiast statystyki rządowe podawane przez EIA mają większe znaczenia dla spekulantów. Prognoza dotycząca rządowych danych mówi o spadku zapasów o 0,5 mln baryłek. Gdyby jednak dane rządowe potwierdziły wczorajszy raport API powrócilibyśmy do krótkoterminowej wyprzedaży ropy naftowej.
Korekta spadkowa, którą obserwujemy od początku tygodnia zawędrowała w okolice silnego wsparcia 46,50 USD za baryłkę. Przełamanie tego poziomu oznaczałby spadek w pobliże 44 USD za baryłkę, gdzie zlokalizowany jest dołek z maja br. oraz 200-okresowa wykładnicza średnia krocząca. Gdyby jednak dane o zapasach okazały się lepsze cena ma szanse ponownie zaatakować ostatni szczyt w okolicach 48 USD za baryłkę, a przełamanie tego obszaru otworzy drogę do okrągłych 50 USD za baryłkę.
Raport przygotował: Dział Strategii Rynkowych i Analiz Admiral Markets