
Spadające ceny ropy sprawią, że wakacyjny wyjazd okaże się tańszy. (fot. Trevor MacInnis, Wikimedia Commons)
Kierowcy mogą odetchnąć z ulgą, ponieważ ceny paliw na stacjach wyjątkowo nie rosną przed wakacjami. Obecnie olej napędowy jest najtańszy od stycznia, a benzyna od marca. Warto jednak starannie dobierać stacje.
Jak donosi BM Reflex, w ostatnim tygodniu mogliśmy zaobserwować na części stacji obniżki rzędu 10–14 groszy na litrze, ale na części zmiany z rynku hurtowego wciąż nie mają odzwierciedlenia. Dlatego za litr benzyny możemy zapłacić od 5,59 zł do 5,94 zł. Podobne zróżnicowanie cen występuje w odniesieniu do oleju napędowego (ceny na rynku utrzymują się na poziomie od 5,49 zł do 5,92 zł za litr) oraz autogazu (w przedziale od 2,62 zł do 2,95 zł za litr). Dlatego średnie ceny benzyny Eurosuper 95 i oleju napędowego są tylko o 2 grosze na litrze niższe niż przed tygodniem, natomiast ceny LPG spadły o 1 grosz. Za litr Eurosuper 95 płacimy średnio 5,79 zł, oleju napędowego – 5,69 zł, a autogazu – 2,81 zł/l.
– W kolejnych dniach będziemy zapewne obserwować podobny scenariusz, tzn. na części stacji ceny spadną, a na części mogą pozostać na wysokich poziomach. I to niezależnie od tego, co przyniesie nowy tydzień na rynku hurtowym. Szanse na dalsze obniżki zostaną zachowane nawet w sytuacji, gdyby ceny w sprzedaży hurtowej zaczęły rosnąć. – ocenia Urszula Cieślak, analityk BM Reflex.
To dobra wiadomość dla konsumentów przed zbliżającym się sezonem urlopowym. Zanim jednak ruszymy w wakacyjną przygodę warto zapoznać się ze wskazówkami paliwowych ekspertów.
– Planując podróż samochodem warto zwrócić uwagę kiedy i gdzie tankujemy. Korzystnie zatankować będzie w weekend i dodatkowo na stacjach gdzie zwyczajowo ceny należą do najniższych. Dodatkowo warto zapamiętać, że w okresie wakacji najdrożej może być w miejscowościach turystycznych. – podkreśla Urszula Cieślak.
Tańszym paliwom sprzyja zachowanie cen ropy na giełdzie. W piątek rano notowania ropy naftowej Brent spadły poniżej 90 USD, po raz pierwszy od grudnia 2010 roku. W skali tygodnia ropa potaniała ponad 8 USD. Tak wyraźny spadek jest następstwem pogarszającej się sytuacji w gospodarkach Chin, USA oraz Europy, które najwięcej konsumują ropy. W minionym tygodniu konsumpcja paliw w Stanach Zjednoczonych wyniosła 18,6 mln bbl/d i była 2 proc. niższa w porównaniu z rokiem ubiegłym. Amerykańskie zapasy ropy wzrosły natomiast w ubiegłym tygodniu o 2,9 mln bbl do 387,3 mln bbl i są o włos od historycznego rekordu.
>> Analizę techniczną cen ropy oraz komentarz znajdziesz tutaj. >> Rynki zwiesiły nos na kwintę, bo Stany na razie nie dodrukują dolarów.